Stolica Rosji zmaga się z katastrofalnymi śnieżycami, które doprowadziły do częściowego paraliżu liczącej 12 mln mieszkańców metropolii. Doszło do poważnych zakłóceń w komunikacji miejskiej, odwołano setki lotów, utrudnione jest też poruszanie się po ulicach pieszych.
Śnieżyce rozpoczęły się w czwartek po południu i - według prognoz - mają potrwać do niedzieli. Opadom towarzyszy silny wiatr i niska temperatura wynosząca minus 15 st. C.
🌨️Heavy snow & freezing temperatures continue to cause disruption across parts of #Russia. ❄️
— BBC Weather (@bbcweather) February 13, 2021
Many cities have seen significant #snowfall in recent days, including #Moscow with 56cm of lying snow recorded earlier today. pic.twitter.com/jCK9bpn7C3
Jak podały służby meteorologiczne warstwa śniegu w mieście w piątek sięgnęła 60 cm i była wyższa od rekordu z roku 1973.
Służby ostrzegły mieszkańców aby nie zbliżali się do drzew, które łamią się pod naporem wichury. Na ulicach zasypanych śniegiem tworzą się olbrzymie korki a na moskiewskich lotniskach odwołano lub opóźniono setki lotów.
Według komunikatu władz miejskich przy odśnieżaniu rosyjskiej stolicy pracuje 60 tys. ludzi.
- To będzie prawdziwy śnieżny Armageddon, śnieżna Apokalipsa. To jest alert wojenny
- ostrzegał przed atakiem śnieżycy Ewgienij Tiszkowiec ze służby meteorologicznej Fobos, cytowany przez agencję RIA Nowosti.