Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

GRU zalicza wpadkę za wpadką. Dane rosyjskich szpiegów wyciekły do sieci

Po tym, jak Brytyjski serwis śledczy Bellingcat ujawnił tożsamość drugiego podejrzanego ws. marcowej próby zabójstwa Siergieja Skripala, w internecie znaleziono listę ponad 300 nazwisk agentów GRU. A wszystko przez rachunek za przejazd taksówką z siedziby agentów na lotnisko.

Agenci GRU
Agenci GRU
english.defensie.nl

Ostatnio holenderskie i brytyjskie władze ujawniły tożsamości czterech rosyjskich oficerów GRU, którzy próbowali zdobyć informacje na temat Organizacji Zakazu Broni Chemicznej (OPCW). Zostali oni zatrzymani w siedzibie organizacji w kwietniu. W wynajętym przez nich aucie znaleziono kamery, sprzęt służący do włamywania się do sieci WiFi, 20 tys. dolarów i euro – spakowanych w równych paczkach oraz ich śmieci z hotelu, w którym nocowali. Dodatkowo w kieszeni jednego z Rosjan był rachunek za przejazd taksówką z ulicy znajdującej się w pobliżu siedziby cyberwywiadu GRU w Moskwie do terminala F lotniska Szeremietiewo. Daty na rachunku zgadzają się z ich przylotem do Holandii.

Zatrzymania dokonano dzięki pomocy brytyjskich śledczych, pracujących przy sprawie ataku bronią chemiczną nowiczok na byłego oficera rosyjskiego wywiadu – Siergieja Skripala.

W znalezionych przy agentach dokumentach znaleziono m.in. bilety lotnicze do Berna. Wszystko wskazywało na to, że zamierzali następnie lecieć do Szwajcarii. W okolicy miasta Berno znajduje się laboratorium współpracujące z OPCW, które badało próbki nowiczoka użytego w Salisbury.

Brytyjski serwis śledczy Bellingcat ujawnił, że zatrzymani w Holandii agenci działali pod własnymi nazwiskami, a nie pseudonimami. Nazwisko jednego z nich znaleziono w bazie danych rosyjskiej policji drogowej, bowiem miał zarejestrowane auto. Co ciekawe, chodzi o adres Komsomolski Prospekt 20, który jest uważany za siedzibę rosyjskich szpiegów. Okazało się, że zarejestrowano tam jeszcze inne pojazdy i dzięki temu ujawniono kolejnych 305 osób.

Wszyscy byli w wieku od 27 do 53 lat - ujawnił Bellingcat.

Wszystkie 305 pozycji posiadało numery paszportów i w większości przypadków, numery telefonów komórkowych. Wszystkie te informacje można znaleźć w publicznie dostępnej bazie danych rejestracyjnych samochodów.

W dochodzeniu Bellingcat ustaliło tożsamość jednego z dwóch rosyjskich "turystów", którzy byli Salisbury – dwukrotnie, w tym na początku marca, w dniu otrucia Skripala i jego córki.

Serwis śledczy ustalił, że mężczyźni posługiwali się specjalnymi paszportami. Ujawniono, że jeden z nich to pułkownik specnazu GRU, odznaczony Gwiazdą Bohatera Federacji Rosyjskiej, Anatolij Czepiga.

Przypuszczenia potwierdziło ostatecznie jego zdjęcie znalezione we wniosku paszportowym, które wyraźnie przypomina młodszego o 10 lat „turystę” z Salisbury. Znaleziono również jego fotografię na „ścianie zasłużonych absolwentów” Akademii Dalekowschodniego Okręgu Wojskowego z Chabarowska.

Ostatecznym potwierdzeniem był wniosek paszportowy Anatolija Czepigi odnaleziony w jeszcze innej bazie danych. Załączone do niego zdjęcie wyraźnie przedstawia młodszego o około dziesięć lat "turystę" z Salisbury. Później udało się jeszcze znaleźć fotografię "ściany zasłużonych absolwentów" wykonane w chabarowskiej akademii. Widać na niej wyraźnie Czepigę.

 



Źródło: niezalezna.pl, telegraph.co.uk, english.defensie.nl

#Salisbury #Holandia #Wielka Brytania #służby specjalne #Rosja #wpadka #lista nazwisk #agenci #GRU

redakcja