Poważny skandal wywołało pojawienie się na nowojorskim Greenpoincie antypolskich ulotek, na których znak „Polski Walczącej” znalazł się obok wezwania „Naziści precz z Greenpointu!”. Głos w sprawie zabrał konsul RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski, który nie kryje oburzenia całą sprawą.
Sprawę pojawienia się ulotek na nowojorskim Brooklynie nagłośnił portal Greenpointers. Dziennikarze zamieścili na jednym z portali społecznościowych zdjęcie ulotki o tytule „Naziści precz z Greenpointu!” (Nazis out of Greenpoint!), której autorzy informują o wzrastającej liczbie przestępstw wymierzonych w mniejszości.
Na ulotce wymieniono grupy, które mają stać za przestępstwami oraz napisy i naklejki, którymi się posługują. Wśród zamieszczonych grafik znalazł się znak „Polski Walczącej” podpisany jako „symbol Armii Krajowej przywłaszczony przez polskich i polsko-amerykańskich faszystów”.
Portal Greenpointers, publikując informację o ulotkach, zwrócił uwagę na historię i znaczenie „Polski Walczącej”. Z kolei dziennikarze polonijnego Radio Rampa zgłosili sprawę skandalicznych ulotek nowojorskiej policji.
Oburzenia całą sprawą nie kryje konsul generalny RP w Nowym Jorku.
Przypisywanie jakichkolwiek faszystowskich konotacji użyciu tego znaku jest manipulacyjne, fałszywe i wydaje się podstępną próbą zdyskredytowania tego pięknego symbolu, który zachowuje ważne współczesne znaczenie dla milionów Polaków.
- napisał na Twitterze Golubiewski.
Przypisywanie jakichkolwiek faszystowskich konotacji użyciu tego znaku jest manipulacyjne, fałszywe i wydaje się podstępną próbą zdyskredytowania tego pięknego symbolu, który zachowuje ważne współczesne znaczenie dla milionów Polaków.https://t.co/RR7JX6dpEQ
— Maciej Golubiewski (@MGolubiewskiPL) 15 stycznia 2019
Greenpoint jest drugim po Chicago największym skupiskiem Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Dzielnica ta nazywana jest „Little Poland” (Mała Polska). Pochodzenie polskie deklaruje tam ok 43% mieszkańców.