Jak poinformował sąd UE, odrzucenie skargi katalońskich polityków wynikało z faktu, że nazwisk obu polityków nie umieszczono na hiszpańskiej liście europosłów.
- Przekazany 17 czerwca władzom PE spis eurodeputowanych przygotowany przez władze Hiszpanii nie zawiera nazwisk obu skarżących (...), co oznacza, że nie zostali oni uznani za oficjalnie wybranych
- uzasadnił sąd.
Wprawdzie w wyborach z 26 maja Puigdemont i Comin zdobyli mandaty do PE z ramienia separatystycznego bloku Razem dla Katalonii (Junts per Catalunya), ale w piątek szef europarlamentu Antonio Tajani stwierdził, że nie zostaną oni uznani za europosłów, gdyż nie spełnili procedury uznania ich przez władze Hiszpanii.
Zarówno Puigdemont, jak i Comin nie zgadzają się z argumentacją sądu UE i Tajaniego. Twierdzą, że ich mandaty do PE są ważne, gdyż nabrały mocy prawnej z tytułu zdobycia wystarczającej liczby głosów w wyborach.
17 czerwca Hiszpańska Państwowa Komisja Wyborcza (JEC) orzekła nieważność mandatów trzech separatystycznych polityków z Katalonii: Puigdemonta, a także byłych ministrów w jego rządzie: Comina i Oriola Junquerasa.
Sędziowie JEC stwierdzili, że zdobyte w wyniku wyborów z 26 maja miejsca w PE pozostają „wakatami”, gdyż Puigdemont, Junqueras i Comin nie stawili się na ceremonię złożenia przysięgi hiszpańskich eurodeputowanych w siedzibie krajowego parlamentu oraz nie dostarczyli w terminie wymaganych dokumentów.
Junqueras, oskarżony m.in. o rebelię w związku z organizacją nielegalnego referendum niepodległościowego w Katalonii w 2017 r., oczekuje na wyrok sądu najwyższego. Zapadnie on dopiero w październiku. Podobne zarzuty ciążą też na Puigdemoncie i Cominie, ukrywających się w Belgii od listopada 2017 r. przed hiszpańskim wymiarem sprawiedliwości.