Sekretarz obrony USA ujawnił kulisy negocjacji pokojowych. „Mam wprowadzić pewną dawkę realizmu”

Powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 roku jest nierealistycznym celem - powiedział minister obrony USA Pete Hegseth w czwartek na spotkaniu ministrów obrony państw NATO w Brukseli. Przekazał również, że USA nie postrzegają członkostwa Ukrainy w NATO jako części ewentualnego planu pokojowego.

• Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Pytany dzisiaj podczas konferencji prasowej w Polsce o te słowa, Hegseth stwierdził, że "wszystko jest możliwe".

- Jest sekretarz obrony mam określony obszar tego, co USA reprezentuje w trakcie negocjacji pokojowych. Moim zadaniem jest wprowadzenie pewnej dawki realizmu do naszych rozmów. Powrót do granic sprzed 2014 jest bardzo mało realistyczny. Bardzo mało realistyczne jest też to, że amerykańscy żołnierze będą na Ukrainie, także obecność Ukrainy w NATO jest bardzo mało realistyczna

- powiedział Pete Hegseth.

Podkreślił, że "nigdy nie ograniczył tego, co prezydent USA byłby gotowy do wynegocjowania z suwerennymi przywódcami Rosji oraz Ukrainy".

- Uważamy, że trzeba wprowadzić pewien realizm do oczekiwań naszych sojuszników, by zmotywować i wykorzystać możliwość prowadzenia negocjacji. Jak będą wyglądały te granice? Zobaczymy - dodał amerykański sekretarz obrony. 

Hegseth: Nie sądzę, by żołnierze USA trafili na Ukrainę

JD Vance, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, w wywiadzie dla "Wall Street Journal" wskazał, że USA nałożą na Rosję sankcje i "podejmą potencjalnie działania militarne". jeśli Putin nie zgodzi się na takie porozumienie, które zagwarantuje długotrwałą niepodległość Ukrainy.

Hegseth stwierdził podczas konferencji, że "nie uważa, by w ramach negocjacji rozmawiali o amerykańskich żołnierzach na Ukrainie".

- Nie sądzę, by Donald Trump chciał tego. To Europejczycy powinni to rozwiązać i raczej nie będzie żołnierzy USA na Ukrainie

- ocenił sekretarz obrony.

 

 

Źródło: niezalezna.pl

#Pete Hegseth #wojna na Ukrainie