Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Schulz i politycy SPD chcą awantury - atak na NATO, prezydenta Trumpa, kanclerz Merkel

Niemieccy socjaldemokraci odrzucili dzisiaj przeznaczanie docelowo 2 proc. PKB na obronę, czego domaga się od swych członków NATO. Skrytykowali także kanclerz Angelę Merkel i jej partię CDU za uleganie żądaniom prezydenta USA Donalda Trumpa.

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

Przewodniczący SPD Martin Schulz i przywódca frakcji tej partii w Bundestagu Thomas Opperman opublikowali w czasopismach należących do medialnej sieci Funke Mediengruppe najostrzejszą jak dotąd – w ocenie analityków - krytykę kanclerz Merkel i jej minister obrony Ursulę von der Leyen.

"Mówimy jednoznaczne nie "dwuprocentowemu celowi" Trumpa i CDU/CSU. Jest on nie tylko nierealistyczny, ale po prostu błędny" - napisali obaj socjaldemokratyczni politycy.

Dodali, że "Merkel i CDU/CSU pomniejszają się wobec Donalda Trumpa odpowiadając na jego prowokacje o dwuprocentowym celu poprzez mówienie: Okay, w porządku, wyłożymy więcej pieniędzy, tak jakbyśmy nie mieli lepszych pomysłów co z nimi zrobić".

Zdaniem Schulza i Oppermana zwiększonym wydatkom na obronę powinny towarzyszyć większe nakłady na dyplomację, pomoc humanitarną i zapobieganie kryzysom.

Minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel, były przywódca SPD, również krytykował wcześniej zwiększanie wydatków na obronę zgodnie z założeniami NATO, ale krytyka Schulza i Oppermana jest o wiele ostrzejsza. Reuter zauważa, że może to doprowadzić do poważnych rozdźwięków w koalicyjnym gabinecie Merkel oraz stawia SPD na wyraźnym kursie kolizyjnym z Waszyngtonem.

Merkel oficjalnie deklaruje, że Niemcy są zaangażowane na rzecz docelowego przeznaczania 2 proc. PKB na obronę.

Amerykanie, jeszcze na długo przed zwycięstwem Trumpa w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich, naciskali na rząd Niemiec aby zwiększył wydatki na siły zbrojne.

Sytuację komplikuje dodatkowo fakt, iż do tak poważnych rozdźwięków dochodzi na nieco ponad miesiąc przed wyborami do niemieckiego parlamentu (24 września). Kanclerz Merkel liczy na zwycięstwo i ponowne stworzenie rządu koalicyjnego. Sondaże dają CDU/CSU od 38 do 40 proc. poparcia.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Niemcy #SPD #Martin Schulz #NATO

Grzegorz Broński