Pierwszego ataku zamachowcy zamierzali dokonać na dworcu kolejowym w Mariupolu nad Morzem Azowskim, a ich celem miał być pociąg relacji Mariupol-Kijów – poinformował Hrycak na konferencji prasowej.
- SBU w obwodzie donieckim i ługańskim zatrzymała dwóch obywateli Ukrainy, którzy na zlecenie ministerstwa bezpieczeństwa DRL (Donieckiej Republiki Ludowej) przygotowywali akt terrorystyczny w Mariupolu – przekazał Hrycak.
Szef SBU poinformował także o zatrzymaniu pracownicy wojskowej Narodowej Gwardii Ukrainy, która przekazywała informacje rosyjskim służbom specjalnym. Kobieta była zatrudniona w centralnej bazie informacji Gwardii i została zwerbowana przez Rosjan latem ubiegłego roku.
Podczas konferencji prasowej Hrycak powrócił także do sprawy rosyjskiej firmy werbującej najemników, zwanej grupą Wagnera. W sobotę szef SBU informował, że są dowody, iż grupa ta aktywnie uczestniczyła w konflikcie w Donbasie.
- Prywatna firma wojskowa Wagnera jest przykrywką dla faktycznie działającej jednostki specjalnej sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej – mówił Hrycak w środę.
Na czele „grupy Wagnera” stoi przyjmowany na Kremlu pułkownik rezerwy Dmitrij Utkin, pseudonim Wagner. Hrycak powiedział na konferencji prasowej w sobotę, że dane o działaniach grupy, która walczy również w Syrii, SBU przekazuje służbom specjalnym państw Unii Europejskiej.
Według ukraińskich służb „grupa Wagnera” uczestniczyła w konflikcie w Donbasie od jego pierwszych miesięcy i odpowiada m.in. za zestrzelenie w czerwcu 2014 roku w Ługańsku samolotu Ił-76, w katastrofie którego zginęło 49 ukraińskich żołnierzy; brała też udział w szturmie lotniska w Ługańsku i w atakach na Debalcewe.
SBU ma dane ponad 1,5 tys. członków „grupy Wagnera”, których zna z imienia i nazwiska. Na liście tej figurują zarówno jej żyjący członkowie, jak i ci, którzy zginęli w konfliktach na Ukrainie i w Syrii – informował Hrycak.