- Walczyliśmy uczciwie i zwyciężyliśmy sprawiedliwie w niesprawiedliwej walce - oświadczyła prezydent Mołdawii Maia Sandu. Zwróciła się też z apelem do rodaków o mobilizację w drugiej turze wyborów prezydenckich za dwa tygodnie.
Sandu, która uzyskała najlepszy wynik spośród wszystkich kandydatów w niedzielnych wyborach, podziękowała 1,56 mln obywateli, którzy wzięli udział w głosowaniu.
„Dzięki wam, drodzy Mołdawianie, wygraliśmy pierwszą bitwę w trudnej walce, która zadecyduje o przyszłości naszego kraju. Walczyliśmy uczciwie i zwyciężyliśmy sprawiedliwie w niesprawiedliwej walce”
– oznajmiła Sandu, odnosząc się do informacji o ingerencji sił prorosyjskich w wybory i referendum dotyczące wpisania eurointegracji do konstytucji, które odbyło się tego samego dnia.
„Ich plan kupienia 300 tys. głosów (…) pokazuje, że (…) musimy wyciągnąć wnioski z tego nikczemnego ataku na naszą suwerenność. Niestety system sprawiedliwości nie zrobił wystarczająco dużo, aby zapobiec manipulacjom wyborczym i korupcji. (…) Wysłuchaliśmy was: wiemy, że musimy zrobić więcej, aby zwalczać korupcję.”
– podkreśliła.
Prezydent dodała, że europejskie aspiracje Mołdawii powinny stać się „tarczą przeciwko agresji”.
„Odstawmy polityczne różnice na bok do czasu zakończenia wyborów, (…) gdy nasza demokracja i europejska droga nie będzie zagrożona”
– powiedziała, kierując słowa do osób, które zagłosowały na jej wyborczych rywali.
Na koniec Sandu wezwała swych zwolenników do mobilizacji w ciągu najbliższych dwóch tygodni przed drugą turą wyborów. „Rozmawiajmy z tymi wokół nas, tłumaczmy, idźmy do miasteczek, dzwońmy do krewnych. Powiedzmy wprost jaka jest stawka wyborów. Każdy z was może pomóc Mołdawii!” – skonkludowała w przemówieniu Sandu.
Druga tura wyborów prezydenckich w Mołdawii odbędzie się 3 listopada. Sandu zmierzy się w niej z Alexandrem Stoianoglo, byłym prokuratorem generalnym popieranym przez tradycyjnie prorosyjskich socjalistów.