Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Są zarzuty dla zamachowca z Nowego Jorku

Akayed Ullah, który w poniedziałek próbował wysadzić się w powietrze na dworcu autobusowym na Manhattanie, został oskarżony o stworzenie zagrożenia terrorystycznego, wspieranie terroryzmu oraz nielegalne posiadanie broni - oświadczyła dziś nowojorska policja.

Twitter.com \ print screen

Funkcjonariusze bliscy śledztwu twierdzą, że Ullah, 27-letni imigrant z Bangladeszu, pozostawał pod wpływem propagandy szerzonej w internecie przez tzw. Państwo Islamskie, nie miał jednak bezpośredniego kontaktu z tą dżihadystyczną organizacją.

Dziś służby antyterrorystyczne w Bangladeszu przesłuchały żonę oraz innych członków rodziny Ullaha. Krewni zamachowca poinformowali, że Ullah po raz ostatni był w Bangladeszu we wrześniu, by zobaczyć się z żoną i nowo narodzonym synem. Do Stanów Zjednoczonych powrócił w październiku. Nie był znany służbom.

Rząd w Dhace potępił poniedziałkową próbę zamachu, podkreślając, że jest przeciwny wszelkim formom terroryzmu i brutalnego ekstremizmu.

W poniedziałek rano w Nowym Jorku w podziemnym pasażu łączącym stację metra pod dworcem autobusowym Port Authority oraz stację metra w pobliżu Times Square doszło do eksplozji, w wyniku której cztery osoby, w tym sprawca, zostały ranne. Terrorysta miał ładunek wybuchowy przytwierdzony do ciała.

Ullah przybył do USA w 2011 r. i miał zieloną kartę. Mieszkał na Brooklynie razem ze swoją matką oraz rodzeństwem - poinformował konsul generalny Bangladeszu w Nowym Jorku Shameem Ahsan.

 

 

 



Źródło: PAP, niezalena.pl

#Akayed Ullah #Nowy Jork #Bangladesz #zarzyty #terroryzm

redakcja