61-letni Serb zdetonował granat przed budynkiem mieszkalnym w berlińskiej dzielnicy Reinickendorf. Według tamtejszej prasy, nie był to nieszczęśliwy wypadek, ale celowy atak wymierzony w byłą partnerkę mężczyzny i jej nowego partnera - Bośniaka. W wyniku zdarzenia ranne zostały trzy osoby.
Do ataku doszło późnym wieczorem w piątek. Mężczyzna zaatakował, kiedy para wyszła z domu ze znajomą, eksplozja raniła całą trójkę. Po rzuceniu granatu podejrzany miał wyciągnąć nóż i poranić 42-letnią kobietę i 61-letniego mężczyznę. Napastnik został zatrzymany.
Zaalarmowani ratownicy zabrali rannych do szpitala. Życie 61-latka jest zagrożone.
Według portalu dziennika "B.Z." napastnikiem był Serb, który chciał zabić swoją byłą partnerkę i jej nowego partnera – Bośniaka. Narodowość konkurenta mogła odegrać rolę.
"Oba kraje byłej Jugosławii stoczyły na początku lat 90-tych krwawą wojnę domową, w której zginęło 100 000 osób"
Jak dowiedział się portal, granat ręczny mógł pochodzić ze starych zapasów wojskowych z czasów wojny w Bośni.