10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Rosyjska firma próbuje ratować się po wprowadzeniu zakazów w USA i Wielkiej Brytanii. „Jewgienij jest poirytowany”

Firma Kaspersky Lab z centralą w Moskwie planuje otworzenie w Szwajcarii \"centrum transparentności\" w związku z obawami Zachodu, że Rosja wykorzystuje jej oprogramowanie antywirusowe do celów szpiegowskich. Jesienią ubiegłego roku resort bezpieczeństwa narodowego USA polecił wszystkim ministerstwom i agencjom rządowym przygotowanie usunięcia produktów Kaspersky`ego z systemów informatycznych.

/ FLICKR/IVAN DAVID GOMEZ ARCE/CC BY 2.0

Utworzenie szwajcarskiego centrum ma być reakcją na działania USA, Wielkiej Brytanii i Litwy, które postanowiły w zeszłym roku wstrzymać korzystanie z produktów Kaspersky Lab.

Kaspersky Lab zdecydowanie odrzucił oskarżenia władz amerykańskich i wszedł w tej sprawie na drogę sądową. W październiku 2017 roku firma ta rozpoczęła kampanię, która miała zaprzeczyć zarzutom o zmowę z rosyjskim rządem. Firma zapowiedziała wtedy otwarcie "ośrodków transparentności" w Azji, Europie i w Stanach Zjednoczonych.

CZYTAJ TEŻ: Programy rosyjskiej firmy mają zniknąć z rządowych komputerów w USA. Te antywirusy są używane w Polsce

Prace nad utworzeniem szwajcarskiego centrum transparentności mają się rozpocząć "w ciągu tygodni" i obiekt ma być gotowy na początku 2020 roku

- pisze Reuters, powołując się na "osobę zaznajomioną z tą sprawą". Plany dotyczące szwajcarskiego centrum zaaprobował szef i założyciel firmy Jewgienij Kaspierski.

Jewgienij  jest poirytowany. Wolałby wydać te pieniądze inaczej. Ale wie, że tak trzeba

- cytuje Reuters tę osobę.

Agencja zwraca uwagę, powołując się na ludzi zorientowanych w relacjach Kaspierskiego z Kremlem, że rosyjskie służby mogłyby udaremnić szwajcarski projekt, sprzeciwiając się przeniesieniu centrum danych poza Rosję.

Z dokumentów, do których dotarł Reuters wynika, że w szwajcarskim centrum mają być zbierane i analizowane pliki, zidentyfikowane jako podejrzane w komputerach dziesiątków milionów klientów Kaspersky Lab w Stanach Zjednoczonych i w Unii Europejskiej. Dane od innych klientów będą w dalszym ciągu gromadzone i analizowane w moskiewskim centrum.

Ze Szwajcarii do Moskwy pliki będą przesyłane tylko w razie wykrycia anomalii, wymagających indywidualnej kontroli eksperckiej; według źródła, na które powołuje się Reuters, nie jest to potrzebne w 99,6 proc. przypadków.

W dokumentach tych zwraca się też uwagę, że przeniesienie operacji do Szwajcarii ma uspokoić obawy związane z przepisami, które rosyjskim służbom bezpieczeństwa umożliwiają monitorowanie transferu danych w Rosji oraz zmuszanie firm do współpracy z organami ścigania.

Do Szwajcarii ma być przeniesiony wydział Kaspersky Lab tworzący oprogramowanie antywirusowe z wykorzystaniem kodu pisanego w Moskwie.

Jewgienij Kaspierski, na Zachodzie znany jako Eugene Kaspersky, jest absolwentem elitarnej szkoły kryptologii KGB. Jego krytycy twierdzą, że nie jest prawdopodobne, by firma Kaspersky Lab mogła działać niezależnie w Rosji, gdzie gospodarka jest zdominowana przez przedsiębiorstwa państwowe, a agencje szpiegowskie stały się o wiele potężniejsze pod rządami Władimira Putina.

W styczniu br. były pracownik Kaspersky`ego ujawnił w rozmowie z łotewskim serwisem Meduza, że istotne wpływy w firmie mają współpracownicy rosyjskich służb, w tym FSB, a także ministerstwa spraw wewnętrznych Rosji.

Według jego relacji mieli oni przejąć kontrolę nad działalnością  firmy po tym,  jak siedem lat temu porwano syna  jej założyciela Jewgienija Kaspierskiego, który został uwolniony dopiero przez rosyjskie służby specjalne. Sygnalista powiedział, że Kaspierski zdecydował wówczas o "zmianie taktyki biznesowej, odwołaniu planowanego wejścia na giełdę, pozbyciu się amerykańskich inwestorów i większości osób pochodzących z zagranicy"

- informowaliśmy w styczniu br.

CZYTAJ TEŻ: Kaspersky kontrolowany przez rosyjskie służby

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Kreml #Rosja #Kaspersky Lab

redakcja