"Nasze odstraszanie pozostaje wiarygodne, stąd nie widzimy żadnego zagrożenia militarnego wobec żadnego z państw członkowskich NATO" - mówił dziś podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. I jak ocenił - "NATO jest największą potęgą militarną świata".
"Nie możemy brać pokoju za pewnik, ale warto podkreślić, że nie widzimy bezpośredniego zagrożenia wobec któregokolwiek z sojuszników z NATO. Świat stał się bardziej niebezpiecznym miejscem, ale również NATO stało się silniejsze"
I jak ocenił - "celem NATO jest zapobieganie wojnie; zapewnienie, że w Moskwie nikt nie popełni błędu w obliczeniach, co do gotowości i zdecydowania Sojuszu, by bronić wszystkich swoich członków i dawanie jasno do zrozumienia, że atak na jednego członka NATO spowoduje podpowiedź całego Sojuszu. Tak długo, jak ten komunikat jest jasno przekazywany Moskwie - żaden sojusznik nie zostanie zaatakowany".
"Nasze odstraszanie pozostaje wiarygodne, stąd nie widzimy żadnego zagrożenia militarnego wobec żadnego z państw członkowskich NATO"
Przypomniał, że w 2014 roku, na szczycie NATO w Newport w Walii, zgromadzeni tam przywódcy Sojuszu Północnoatlantyckiego podjęli decyzję o dążeniu do wydawania 2 proc. PKB na obronność w swoich krajach.
"Pamiętam, że pomyślałem wówczas: to tylko kolejne zobowiązanie polityków na konferencji międzynarodowej i nic konkretnego z tego nie wyniknie. Tymczasem wiele się zmieniło w tej dziedzinie. Wszyscy członkowie NATO zwiększyli wydatki na obronę. Spodziewamy się, że w tym roku 18 państw członkowskich NATO (z 31) osiągnie cel 2 proc. PKB. W 2014 roku takich państw było trzy"
Stoltenberg ocenił, że NATO jest największą potęgą militarną świata.
"Reprezentujemy około 50 proc. całej siły militarnej świata. Wojskowo jesteśmy silniejsi niż Rosja" - zadeklarował, ale wskazał też na "poważne luki", które ujawniła wojna na Ukrainie: problemy z utrzymaniem uzbrojenia w odpowiednim stanie, brak amunicji, serwis sprzętu.
"Skupiamy się zatem teraz na zwiększeniu produkcji"
Również obecny na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa prezydent Ukrainy, zaapelował o dalsze wsparcie dla jego kraju. „Zróbcie nie coś, ale wszystko, żeby go pokonać. Dyktatorzy nie wyjeżdżają na wakacje, nienawiść nie ma przerw” – mówił Zełenski.
Przekonywał, że jeśli świat będzie bierny dzisiaj, to Putin uczyni następne lata katastrofą dla kolejnych narodów.
„Utrzymywanie Ukrainy w sztucznym deficycie broni pozwala Putinowi adaptować się do obecnej intensywności wojny”
Rosja ma, jego zdaniem, „tylko jedną przewagę”. „To jest nieliczenie się z ludzkim życiem. I potwierdzają to regularne tzw. 'mięsne szturmy' na ukraińskie pozycje” – dodał Zełenski, odnosząc się do frontowych ataków, w których masowo giną rosyjscy żołnierze.
Jak ocenił Zełenski, do pozbawienia życia ludzkiego wartości w Rosji przyczynił się także Zachód, przez lata tolerując brak rządów prawa oraz celową politykę „kontrolowanej biedy”.