Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

"Publiczne deklaracje Ukrainy nie mają znaczenia". Vance: chcemy konkretów

- Publiczne deklaracje nie mają takiego znaczenia, jak to, co robią Ukraińcy, by konkretnie zaangażować się w pokojowe rozwiązanie - oświadczył wiceprezydent USA J.D. Vance. Stwierdził jednocześnie, że "z pewnością" umowa dotycząca wydobywania ukraińskich złóż naturalnych może zostać zawarta, gdyż prezydent Trump jest w nią nadal zaangażowany i jest to ważna część jego polityki.

Donald Trump podczas spotkania z Zełenskim
Donald Trump podczas spotkania z Zełenskim
fot. X.com - The White House

- Wielu ludzi próbuje sugerować, że chodzi nam o publiczne oświadczenia, że prezydent Zełenski musi powiedzieć, że jest oddany pokojowi, albo prezydent Zełenski musi przeprosić prezydenta (Trumpa). Publiczne rzeczy nie mają takiego znaczenia, jak to, co robią Ukraińcy, aby sensownie zaangażować się w to, jak będzie wyglądało pokojowe rozwiązanie

- powiedział Vance, odpowiadając na pytania dziennikarzy w korytarzach Senatu.

"Potrzebujemy, aby Ukraińcy prywatnie przyszli do nas i powiedzieli: tego potrzebujemy. Tego chcemy. W ten sposób będziemy uczestniczyć w procesie zakończenia tego konfliktu. To jest najważniejsza rzecz, a brak prywatnego zaangażowania jest tym, co najbardziej nas niepokoi" - dodał, odpowiadając na pytanie dziennikarki ukraińskiej służby Głosu Ameryki.

Odniósł się w ten sposób do wpisu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że "nie chce niekończącej się wojny" i że "jest gotowy pracować pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa, aby uzyskać trwały pokój", wymieniając serię proponowanych kroków, w tym zakaz ataków rakietowych przeciwko energetyce i innej infrastrukturze cywilnej.

Odpowiadając na te słowa, senator Republikanów Lindsey Graham, który wcześniej ostro krytykował Zełenskiego, powiedział, że "lepsze dni są przed nami". Z aprobatą Zełenskiego cytował we wtorek również szef senackiej komisji sił zbrojnych Roger Wicker, który wyraził nadzieję, że doprowadzi to do pojednania "między przyjaciółmi".

Vance stwierdził jednocześnie, że "z pewnością" umowa dotycząca wydobywania ukraińskich złóż naturalnych może zostać zawarta; że prezydent Trump jest w nią nadal zaangażowany i jest to ważna część jego polityki.

- Po pierwsze, naród amerykański musi otrzymać jakąś rekompensatę za niewiarygodną inwestycję finansową, którą poczyniliśmy w tym kraju. Dużo pomocy, którą wysłali Europejczycy, nadeszło w formie pieniędzy, które są im spłacane. Cóż, to naprawdę śmieszne i szczerze mówiąc, obraza dla narodu amerykańskiego, że Europejczycy otrzymują lepszą ofertę niż naród amerykański

- powiedział wiceprezydent.

Vance odrzucał przy tym sugestie, że Stany Zjednoczone wywierają presję w negocjacjach tylko na Ukrainę, a nie na Rosję.

- Nadal mamy szereg sankcji nałożonych na Rosjan. Uważamy, że Rosjanie zmagają się gospodarczo z powodu tego konfliktu. Uważamy, że jest to w najlepszym interesie Rosji, ale także Ukrainy i Stanów Zjednoczonych, aby zakończyć ten konflikt. Więc wierzymy w wywieranie presji na wszystkich, aby powstrzymać zabijanie, ponieważ taka jest polityka prezydenta i to jest w najlepszym interesie narodu amerykańskiego

- stwierdził.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap