Przewodniczący włoskiej Izby Deputowanych Roberto Fico przeprosił dziś uczniów i ich nauczycieli, którzy podczas wizyty w parlamencie byli świadkami awantury i przepychanek. Takie zachowanie uznał za niedopuszczalne i ponownie zaprosił młodzież do Izby.
Do ostrej awantury, połączonej z wygrażaniem sobie, wyzwiskami i popychaniem, doszło w środę w niższej izbie parlamentu w Rzymie podczas dyskusji nad dekretem dotyczącym pomocy finansowej dla terenów zniszczonych w trzęsieniach ziemi. Zażartą kłótnię obserwowali uczniowie, którzy ze swoimi nauczycielami przyszli obejrzeć obrady.
Szef Izby Roberto Fico, który miał ogromne problemy z uspokojeniem deputowanych, a następnie w związku z chaosem w sali przerwał posiedzenie, wystosował w czwartek list do młodzieży i nauczycieli. Jak podkreślił, takie incydenty nigdy nie powinny się więcej powtórzyć.
"Piszę do was, by wyrazić w imieniu swoim i całej Izby Deputowanych głębokie rozgoryczenie i przeprosić za zamieszanie, do jakiego doszło w sali obrad, które obserwowaliście z miejsc przeznaczonych dla publiczności"
- napisał Fico w liście, rozpowszechnionym na Twitterze.
Dodał, że "przepychanki, krzyki, przemoc i agresja w zachowaniu" są "niedopuszczalne i nie do usprawiedliwienia" i zostaną "surowo ocenione przez prezydium Izby".
Zapewnił, że to, co zobaczyli uczestnicy szkolnej wycieczki, to wyjątkowe incydenty, które w żaden sposób nie obrazują codziennej pracy parlamentu.
"Ufam, że wczorajsza wizyta pozwoliła wam jednak z bliska poznać naszą instytucję i zrozumieć złożone procedury, w drodze których podejmowane są decyzje mające wpływ na życie zbiorowości"
- dodał szef Izby Deputowanych. Na zakończenie listu Fico zaprosił ponownie uczniów na obrady.