Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Protesty w Gruzji nie ustają

Tysiące prounijnych manifestantów wyszło w czwartek na ulice Tbilisi ósmy dzień z rzędu, by zaprotestować przeciw rządowi, któremu zarzucają rezygnację z dążeń do członkostwa w UE. Do demonstracji doszło mimo zapowiedzi rządu, że „unicestwi” opozycję.

Gruzja protesty
Gruzja protesty
PrtSc/X - x.com

Przed parlamentem zgromadziło się w obecności policji kilka tysięcy osób, choć początkowo było ich mniej niż w dniach poprzednich. Niektóre trzymały plakaty z napisem „Wasze represje to wasz koniec”.

Rząd gruziński ucieka się do coraz ostrzejszej retoryki, poprzednie demonstracje były rozpędzane siłą, a kilku przywódców opozycji zostało zatrzymanych.

W czwartek premier Irakli Kobachidze ponownie oskarżył manifestujących o ”wzniecanie rewolucji”, jak również, że są finansowani z zagranicy. „Uczynimy wszystko, co niezbędne, by doszczętnie unicestwić liberalnych faszystów” – oświadczył.

Od 28 listopada w całej Gruzji dochodzi do antyrządowych wystąpień. Demonstrujący sprzeciwiają się polityce rządzącego ugrupowania Gruzińskie Marzenie, które tego dnia ogłosiło zawieszenie rozmów o wstąpieniu kraju do UE do 2028 r.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap