Zniesienie przez Moskwę wiz dla obywateli Gruzji i przywrócenie połączeń lotniczych to propozycja paktu z diabłem - ocenia Ołeh Nikołenko, rzecznik MSZ Ukrainy. Jak dodał, "na pakcie z diabłem, jak wiadomo, korzysta diabeł"
Nikołenko przkeazał, Kijów ocenia decyzję Moskwy o skasowaniu wiz dla obywateli Gruzji i przywróceniu połączeń lotniczych jako "polityczną rekompensatę za odmówienie przez obecne gruzińskie władze nałożenia sankcji na Rosję" w związku z napaścią na Ukrainę oraz spowolnienie europejskiej integracji.
"W 2008 roku rosyjskie samoloty już przylatywały do Gruzji, by bombardować cywilów. Teraz planują bombardować europejską przyszłość Gruzinów"
MSZ Ukrainy wzywa władze gruzińskie do zsynchronizowania polityki wobec Rosji z polityką UE oraz powstrzymywania się przed działaniami, które oddalają europejskie perspektywy Tbilisi.
Kreml poinformował o zniesieniu wiz i przywrócenie bezpośrednich połączeń lotniczych z Gruzją w środę.
Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili oświadczyła, że decyzja Rosji jest "kolejną prowokacją rosyjską". Kroki te są nie do zaakceptowania, dopóki Rosja atakuje Ukrainę i okupuje tereny Gruzji - dodała.
W Tbilisi odbyły się w środę wieczorem protesty przeciwko decyzji Rosji.
Bezpośrednie połączenia lotnicze z Gruzją zostały przez Rosję zlikwidowane w 2019 roku. Rejsy od tego czasu odbywały się np. przez Armenię, gdzie samoloty wykonywały lądowanie techniczne, a pasażerowie nie opuszczali pokładu. Po środowej decyzji Kremla rosyjscy przewoźnicy mają zamiar wykonywać siedem bezpośrednich rejsów tygodniowo z Moskwy do Gruzji i z powrotem na krajowych samolotach.
Rosja wprowadziła wizy dla obywateli Gruzji w 2000 roku, analogiczny krok wykonały następnie władze w Tbilisi. Po wojnie rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową Tbilisi zerwało z Moskwą stosunki dyplomatyczne, ale w 2012 roku w trybie jednostronnym przywróciło reżim bezwizowy dla Rosjan.