Uwięziony podczas wojskowego puczu prezydent Mali Ibrahim Boubacar Keita ogłosił w nocy z wtorku na środę swoją dymisję. Szef państwa zdecydował także o rozwiązaniu rządu oraz parlamentu.
- Chciałbym podziękować Malijczykom za ich wsparcie przez te długie lata
- powiedział Keita w krótkim wystąpieniu telewizyjnym, nagranym w obozie wojskowym Kati pod stolicą Bamako, gdzie jest przetrzymywany wraz z byłym już premierem Boubou Cisse.
- Nie chcę, aby krew została przelana tylko po to, abym mógł utrzymać się przy władzy
- dodał Keita.
Keita i Cisse zostali wczoraj pojmani przez zbuntowanych żołnierzy w Bamako. Buntownicy w stolicy zostali powitani przez wiwatujących demonstrantów, którzy od czerwca domagają się odejścia głowy państwa z powodu rzekomej korupcji i złego zarządzania krajem.
Mali stoi w obliczu poważnego kryzysu społeczno-politycznego, który niepokoi społeczność międzynarodową. Koalicja liderów politycznych, religijnych i społeczeństwa obywatelskiego w lipcu odrzuciła propozycje ustępstw ze strony prezydenta.