Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Prawda o zakulisowych rozmowach w Brukseli! Relacja z pierwszej ręki dla niezalezna.pl

Projekty ustępstw, które przywiózł ze sobą Mateusz Morawiecki zostały bardzo dobrze przyjęte (…). Wśród kilku zagranicznych dyplomatów, z którymi rozmawiałem, panowało przeświadczenie, że zmiany zostaną przyjęte pozytywnie przez KE. Większą obawę wśród nich widać było w związku z tym, czy polski rząd zdoła uzyskać akceptację społeczną dla ustępstw – mówi o rozmowach zakulisowych Maciej Kożuszek, szef Działu Świat w tygodniku „Gazeta Polska”.

W. Kompała / KPRM

Dziennikarz przebywał dwa dni w Brukseli, gdzie odbywał się szczyt Rady Europejskiej z udziałem premiera Polski Mateusza Morawieckiego.

Agenda tego szczytu RE była mocno rozbudowana. Rozmowy toczyły się do późnych godzin nocnych w czwartek. Wiadomo było, że Wielka Brytania od początku naciskała bardzo mocno na wprowadzenie wspólnych sankcji wobec Rosji, przy wsparciu Niemiec i Francji łatwo przyszło uzyskanie wspólnego stanowiska ws. udziału Rosji w otruciu na Wyspach podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córki. Temperatura obrad miała się podnieść wtedy, gdy na poszczególne państwa wywierano presję, by przekonać je do podjęcia solidarnościowych kroków przeciwko Kremlowi. Bardzo aktywną rolę odgrywała tutaj polska delegacja, która dodatkowo starała się podnieść przy tej okazji temat Nord Stream 2

- relacjonuje wydarzenia Kożuszek.

CZYTAJ WIĘCEJ: Premier Morawiecki o ustaleniach na szczycie Unii. I potępieniu Rosji za atak na Skripala

Dziennikarz zauważa, że temat uruchomienia przeciwko Polsce artykułu 7. traktatu o UE nie był oficjalnie tematem szczytu, bowiem Rada Europejska formalnie nie zajmuje się tą sprawą.

Jednak projekty ustępstw, które przywiózł ze sobą Mateusz Morawiecki zostały bardzo dobrze przyjęte. Nieoficjalnie w Brukseli mówiło się o tym, że tak mniej więcej mogą one wyglądać. Pytaniem był tylko moment, w którym zostaną ogłoszone. Jeden z moich rozmówców podkreślał, że uzasadnione było to, że propozycje zmian nie pojawiły się wcześniej, np. w dokumencie będącym odpowiedzią [wysłaną przed szczytem], bo to pozwoliło zachować wrażenie, że jest to suwerenna decyzja polskiego rządu. Wśród kilku zagranicznych dyplomatów, z którymi rozmawiałem, panowało przeświadczenie, że zmiany zostaną przyjęte pozytywnie przez Komisję Europejską, większą obawę wśród nich widać było w związku z tym, czy polski rząd zdoła uzyskać akceptację społeczną dla ustępstw

- przyznaje szef Działu Świat w tygodniku „Gazeta Polska”.

Wydaje się, że bez tych kilku konkretnych propozycji zmian, atmosfera wokół Polski na szczycie byłaby dużo gorsza. Choć polscy urzędnicy podkreślają, że [przedstawiona w marcu w Brukseli przez Warszawę] tzw. biała księga otworzyła oczy wielu państwom na to, czym jest nasza reforma sprawiedliwości, to jednocześnie były podobno państwa, którym nie podobało się, że bez konsultacji z nimi ich systemy prawne zostały umieszczone w części porównawczej księgi

- relacjonuje zakulisowe rozmowy Maciej Kożuszek.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Szczyt #Morawiecki #Kożuszek #Bruksela

redakcja