Zdaniem RMF FM do kłopotów Ryanaira, jednego z tańszych przewoźników, doprowadziły oszczędności i agresywna taktyka biznesowa.
Na początku roku planowali oni współpracę z inną, tanią linią – Norwegian. Pomimo tego, że rozmowy się przeciągały, na początku września je zerwano. Ryanair twierdzi, że to z powodów kłopotów finansowych konkurencyjnej linii.
W odpowiedzi na zerwane rozmowy, Norwegian bardzo szybko podkupił kilkudziesięciu pilotów Ryanaira, z całej Europy. Zachęcić miały ich do tego pieniądze – przewoźnik z Irlandii od lat redukował wynagrodzenia swoich pracowników.
Oficjalnie Ryanair tłumaczy swoje problemy chęcią poprawienia punktualności lotów, złą pogodą nad Europą i strajkami obsługi lotnisk we Francji – informuje RMF FM, przestrzegając jednocześnie, że pasażerowie, którzy już kupili bilety, powinni kontrolować, jak wygląda sytuacja ich lotu. Czujnośc trzeba zachować zwłaszcza z tego powodu, że Ryanair przekazuje informacje o odwołaniu połączenia bardzo późno – nawet w dniu wylotu i tylko pocztą elektroniczną lub SMS-em.