Kreml nie przesłał życzeń noworocznych prezydentom m.in. Polski, Ukrainy, Gruzji, Litwy, Łotwy, Estonii - zwraca uwagę dziś rosyjska gazeta "Kommiersant". Wśród adresatów życzeń znaleźli się natomiast m.in. przywódcy nielegalnych "republik" Abchazji i Osetii Płd.
Na stronie internetowej Kremla opublikowano listę adresatów życzeń. Są wśród nich przedstawiciele władz 41 państw, m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydenci USA, Francji, Turcji, Donald Trump, Emmanuel Macron i Recep Tayyip Erdogan, przywódca Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping, brytyjski premier Boris Johnson, przywódcy Syrii i Wenezueli Baszar el-Asad i Nicolas Maduro.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z dziennikarzami nie wykluczył rozszerzenia tej listy, informującej do kogo miałby zawitać Dziadek Mróz, czyli postać bajkowa która w Rosji dostarcza prezenty pod choinkę w Sylwestra.
Jest to kolejny dziwny "incydent" wpisujący się m.in. w atakujące Polskę wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina. W ostatnim czasie kilkakrotnie stwierdził on, że przedwojenna Polska próbowała wraz z państwami zachodnimi obłaskawić Hitlera, brała udział w podziale Czechosłowacji i swoją polityką przyczyniła się do wybuchu drugiej wojny światowej.
Także dzisiaj rosyjska dyplomacja w Warszawie nie ma dobrego dnia. Najpierw w skandaliczny sposób zwróciła się w internecie do ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Następnie wystosowała oświadczenie do polskich władz. „Rosja nigdy nie pogodzi się z obrażaniem pamięci jej przodków i próbami narzucenia jej kłamliwej wersji historii”– ogłosiła ambasada Rosji w Warszawie, odpowiadając na słowa premiera Polski Mateusza Morawieckiego