Kanał „Generał SWR” w serwisie społecznościowym Telegram – ten sam, który podawał szczegóły związane z próbą samobójczą byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa - poinformował, że doszło do próby zabicia Nikołaja Patruszewa. To sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, nazywany "prawą ręką Putina". To również jego wskazuje się na osobę, która w przypadku niedyspozycji Putina podejmuje strategiczne decyzje odnośnie rządzenia Rosją.
Patruszew to wielki zwolennik inwazji na Ukrainę. Nic dziwnego, w końcu bycie w pełni lojalnym wobec Putina zaprowadziło go do zajmowanego obecnie stanowiska.
Z informacji podanych na kanale „Generał SWR” wynika, że do zamachu doszło niedawno.
Informacje zarówno o samym zamachu, jak i śledztwie prowadzonym w związku z nim,są pod ścisłą tajemnicą [Kremla]. Wiadomo, że Nikołaj Patruszew źle się poczuł po powrocie z pracy do domu
– czytamy.
Jego ochrona natychmiast zareagowała, wzywając lekarzy. Po przybyciu na miejsce okazało się, że konieczna jest hospitalizacja. Pod eskortą agentów FSO (Federalna Służba Ochrony Federacji Rosyjskiej) polityka przewieziono do szpitala. Po niezbędnej pomocy medycznej, Patruszew wrócił do domu
Zakłada się, że to właśnie udzielona pomoc medyczna na czas i niewystarczająco wysokie stężenie trującej substancji, która przedostała się do organizmu przez skórę, uratowały życie Patruszewowi.
Putin's right-hand man, Nikolai Patrushev, hardline head of Russian security council and ex-FSB chief, survives apparent assassination attempt by poisonhttps://t.co/Fhr77yJcmi#StandWithUkraine #Ukraine #UkraineRussianWar
— ??Ukraine Resists a Genocidal War (@ArmedMaidan) July 18, 2022