40-letni Polak został w noc sylwestrową zaatakowany nożem w miejscowości Ballyjamesduff w hrabstwie Cavan w Irlandii. Z poważnymi ranami kłutymi został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł rankiem, 1 stycznia. Na razie nikogo w tej sprawie nie zatrzymano, a policja prosi o pomoc świadków i środowisko polonijne.
Irlandzcy śledczy oraz media, nie precyzują, w jakich okolicznościach doszło do ataku. Wiadomo, że stało się to ok. godziny 23:00 w sylwestrowy wieczór przy Dublin Street w Ballyjamesduff w hrabstwie Cavan w północnej Irlandii. Polak z poważnymi ranami kłutymi został przewieziony do lokalnego szpitala, gdzie ok. 9:30 w Nowy Rok zmarł.
Policja prowadzi intensywne śledztwo w tej sprawie, jednak jak dotąd nikt nie został zatrzymany. Śledczy zwracają się o pomoc do świadków zdarzenia oraz do mieszkającej w Irlandii Polonii.
Jak zapewnia irlandzka policja, funkcjonariusze są w stałym kontakcie z mieszkającą w Polsce rodziną 40-latka.
Znajomi zabitego Polaka cytowani przez dziennik "Irish Mirror" mówią, że „to był dobry człowiek".
To bardzo smutna wiadomość dla tego małego miasteczka, był dobrym człowiekiem
- mówił jeden z nich.
Mieszkańcy tego niewielkiego, liczącego trochę ponad trzy tysiące mieszkańców miasteczka są zszokowani tą tragedią.