Pojawiły się głosy o „końcu USA”. Kożuszek studzi emocje: Stany przetrwają wybite szyby na Kapitolu
Burzliwe wydarzenia na Kapitolu skłoniły wielu publicystów i komentatorów do szermowania hasłem "końca amerykańskiej demokracji", a nawet "końca USA" czy "zmierzchu Zachodu". Maciej Kożuszek, szef działu zagranicznego tygodnika "Gazeta Polska" jest odmiennego zdania. "Geniusz amerykańskiej konstytucji (...) polega na tym, że nawet w najbardziej gorących okresach instytucje nadal działają i formują ludzi, którzy rozumieją wagę urzędu" - ocenił.
W środę po południu, czasu lokalnego, grupa radykalnych demonstrantów wtargnęła do Izby Reprezentantów i Senatu, powodując przerwanie obrad Kongresu, który zebrał się, aby ostatecznie zatwierdzić wyniki wyborów prezydenckich z 3 listopada 2020 roku, wygranych przez Demokratę Joe Bidena. Doszło do starć protestujących z policją. Interweniowała Gwardia Narodowa. Jedna osoba została śmiertelnie postrzelona przez straż Kongresu. Ogółem w trakcie zamieszek zginęły cztery osoby.
Ostatecznie, Kongres USA zatwierdził głosy Kolegium Elektorów, uznając Joe Bidena za zwycięzcę listopadowych wyborów prezydenckich. Inauguracja 46. przywódcy Stanów Zjednoczonych odbędzie się 20 stycznia.
Burzliwe wydarzenia na Kapitolu skłoniły część publicystów i komentatorów do spekulacji o "końcu amerykańskiej demokracji", słabości światowego mocarstwa, a w efekcie również - o zmierzchu Zachodu.
Polityk Konfederacji, Krzysztof Bosak, napisał na Twitterze o "obrazie słabnącej potęgi" i nadchodzącym czasie "polityki wielowektorowej".
4 osoby nie żyją. Protestujący w Kongresie. Ośmieszony system zabezpieczeń. Chaos we współpracy służb mundurowych. Anachroniczny, niewydolny system wyborczy. Zerowe zaufanie do elit. Dryf w lewo i symptomy anarchii.
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) January 7, 2021
To obraz słabnącej potęgi.
Idzie czas polityki wielowektorowej.
Wcześniej, inny polityk tego ugrupowania, Janusz Korwin-Mikke, stwierdził, że USA "zbliżają się do modelu republiki południowo-amerykańskiej".
Zdaniem Macieja Kożuszka, szefa działu zagranicznego w tygodniku "Gazeta Polska", wieści o końcu demokracji w USA są przedwczesne.
"Geniusz amerykańskiej Konstytucji i systemu nie polega na tym, że drobiazgowe procedury regulują każdy najmniejszy spór. Polega na tym, że nawet w najbardziej gorących okresach instytucje nadal działają i formują ludzi, którzy rozumieją wagę urzędu"
- napisał na Twitterze Kożuszek.
Przyznał, że "koniec USA" będzie "leitmotivem, do którego z zachwytem będą odwoływali się publicyści z lewa i prawa w poszukiwaniu pseudogłębi".
"Geniusz twórców Konstytucji polegał własnie na założeniu, że kryzys w polityce, rozdarcie wspólnoty są czymś na co trzeba być gotowym. USA przetrwały zapędy prezydentów, którzy chcieli zmienić porządek konstytucyjny, wojnę secesyjną, konflikty międzynarodowe połączone z kryzysem wewnętrznym. Przetrwają też wybite szyby na Kapitolu i szamana"
- stwierdził szef działu zagranicznego "GP".
- Życzymy Amerykanom, by rozwiązali bieżące problemy, bo ktokolwiek by tam nie rządził, to Ameryka jest naszym ważnym sojusznikiem i z każdym musimy dobrze współpracować - ocenił dzisiaj w TVP Info Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej"
Źródło: niezalezna.pl
