Co najmniej 20 osób zginęło, a 70 zostało rannych w podwójnym zamachu, do którego doszło w hali sportowej w szyickiej dzielnicy Kabulu, stolicy Afganistanu - podały afgańskie władze. Rzecznik MSW Nasrat Rahimi zastrzegł, że bilans ofiar może wzrosnąć.
Jak sprecyzował inny rzecznik afgańskiego MSW Nadżib Danisz, na którego powołuje się agencja Associated Press, zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w centrum sportowym do trenowania wrestlingu, a nieopodal budynku centrum eksplodował samochód wyładowany materiałami wybuchowymi.
Na razie nikt nie przyznał się do zamachu, ale jak wskazuje AP - nosił on znamiona ataku filii dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS), która w przeszłości dokonała serii krwawych zamachów na szyicką mniejszość.
Sunniccy ekstremiści związani z IS uważają szyitów za apostatów, którzy zasługują na śmierć.
Według szefa kabulskiej policji w wyniku wybuchu samochodu pułapki rannych zostało co najmniej siedmiu funkcjonariuszy.