Media w Portugalii ujawniły, że współwinna tragicznych pożarów z października, w których zginęło 49 osób, jest grupa przedsiębiorców z branży drzewnej. „Mafia drzewna” podpalając lasy w Portugalii liczyła na obniżenie cen surowca do swoich zakładów.
Jak ustaliła telewizja TVI, część pożarów w dystrykcie Leiria w środkowej części kraju została spowodowana przez mafijną grupę, w której skład wchodzili właściciele dużych firm z branży drzewnej.
Prywatnej stacji telewizyjnej udało się zdobyć informacje od świadków spotkań grupy przestępczej, która na miesiąc przed pożarami planowała metody podkładania ognia na terenie zespołów leśnych w dystrykcie Leiria. Ustalała ona także, jakie powinny obowiązywać ceny skupu drewna z pogorzelisk.
- Znaleźliśmy już miejsce, w którym grupa zaplanowała podpalanie lasów. Dwa spotkania odbyły się w piwnicy jednej z lokalnych restauracji - ujawniła dziennikarka śledcza Ana Leal.
Reporterka telewizji TVI przyznała, że jej ustalenia są zbieżne z prowadzonym przez portugalską policję śledztwem, zgodnie z którym ponad 80 proc. przypadków pożarów w miejscu, w którym prowadzone było dziennikarskie dochodzenie, pojawiło się w efekcie podpalenia.
Zarówno media, jak i policja przypominają, że podpalenia miały miejsce w nocy w wielu miejscach kompleksów leśnych, co miało służyć intensyfikacji pożaru i utrudnić walkę z żywiołem.
Antonio Silva, rolnik z dystryktu Castelo Branco, gdzie między 15 a 17 października doszło do pożarów, hipoteza o celowym podkładaniu ognia przez człowieka jest od lat jedną z głównych podczas śledztw w związku z licznymi w tym kraju pożarami.
- Jest kilka grup, które mogą być zainteresowane częstymi pożarami w naszym kraju. Wśród nich są m.in. właściciele firm drzewnych, dystrybutorzy celulozy, a także firmy wypożyczające państwu śmigłowce gaśnicze - zaznaczył Silva.