Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Po wyborach w USA ambasador zaczął kasować wpisy. Trump powiedział, co o nim myśli

Premier Australii, Anthony Albanese, poinformował, że odbył rozmowę z Donaldem Trumpem, a tymczasem ambasador australijski w Waszyngtonie, Kevin Rudd - zaczął kasować wpisy krytykujące republikańskiego polityka.

Kevin Rudd
Kevin Rudd
DHSgov - Domena publiczna

Albanese powiedział, że w rozmowie telefonicznej poruszył z Trumpem między innymi kwestię współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym amerykańsko-brytyjsko-australijskiego porozumienia o współpracy wojskowo-technologicznej AUKUS, dotyczącego okrętów podwodnych.

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

„Rozmawialiśmy o wadze sojuszu i sile australijsko-amerykańskich relacji w sprawie bezpieczeństwa, umowie AUKUS, handlu i inwestycjach” – napisał Albanese, który kieruje centrolewicowym rządem Australijskiej Partii Pracy.

Szefowa australijskiego MSZ Penny Wong wyraziła przekonanie co do stabilności sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i podkreśliła, że oba kraje mają te same cele strategiczne.

Rudd kasuje wpisy

Potencjalnym problemem mogą być relacje pomiędzy nową administracją USA a australijskim ambasadorem w Waszyngtonie. Rudd publikował wcześniej, gdy był jeszcze szefem think tanku, krytyczne komentarze na temat Trumpa.

„Z szacunku dla urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych po wyborze prezydenta Trumpa ambasador Rudd usunął te stare komentarze ze swojej osobistej strony internetowej i kanałów w mediach społecznościowych

– napisano w komunikacie na jego stronie. Zaznaczono, że nie publikował ich jako ambasador i nie były to opinie rządu Australii.

W jednym z usuniętych komentarzy Rudd określił Trumpa jako „najbardziej destruktywnego prezydenta w historii”. Trump, pytany o te komentarze w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji, odparł, że Rudd „nie jest najjaśniejszą żarówką” i nazwał go „paskudnym” – przypomniała agencja Reutera.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#wybory w USA

dm