Prezydent powinien odwiedzić tereny dotknięte przez huragan na początku lub w połowie przyszłego tygodnia, gdy będzie pewne, że jego wizyta nie zakłóci pracy ratowników – powiedziała rzecznik prasowa Białego Domu, Sarah Sanders.
Huragan Florence uderzył wczoraj w Karolinę Północną na wschodnim wybrzeżu USA. Pod wieczór czasu lokalnego wichura - która w ciągu dnia, podczas przemieszczania się w głąb lądu, straciła na sile i stała się burzą tropikalną - dotarła do wschodniej części Karoliny Południowej.
Według lokalnych władz Florence spowodowała, bezpośrednio lub pośrednio, śmierć co najmniej pięciu osób.
Matka i jej dziecko zginęli w miejscowości Wilmington w Karolinie Północnej, gdy na ich dom spadło drzewo. Ranny ojciec dziecka został zabrany do szpitala. Kolejne ofiary żywiołu to kobieta, która zmarła na atak serca, i dwóch mężczyzn, z których jeden został porażony prądem podczas uruchamiania generatora, drugi zaś zginął na skutek silnego podmuchu wiatru.
Florence towarzyszy ulewny deszcz, który w wielu miejscach doprowadził do powodzi. W Karolinie Północnej - jak poinformował gubernator tego stanu Roy Cooper - wichura pozbawiła prądu 650 tysięcy ludzi.