Francuscy senatorowie zastrzegli, że paryska katedra Notre-Dame musi zostać odbudowana dokładnie tak, jak przed niszczycielskim ogniem, który okaleczył jedną z najwspanialszych gotyckich świątyń na świecie. To cios w prezydenta Macrona i we francuski rząd, którzy ogłosili przedtem międzynarodowy konkurs architektoniczny "na nową iglicę dostosowaną do technik i wyzwań naszych czasów".
W poniedziałek wieczorem francuski Senat zatwierdził rządową ustawę o odbudowie Notre-Dame - ale zastrzegł, że katedra ma zostać przywrócona do stanu sprzed pożaru. To uderzenie w rząd, który wcześniej ogłosił międzynarodowy konkurs architektoniczny na "nowoczesną" odbudowę iglicy.
Temat odbudowy katedry - poważnie uszkodzonej po pożarze, który 15 kwietnia strawił dach i zniszczył iglicę - stał się polem ostrej debaty między tradycjonalistami, którzy chcą dokładnej rekonstrukcji, a globalistami i progresistami chcącymi "nowoczesności" lub nadania katedrze charakteru "multikulturowego"
Pojawiały się absurdalne pomysły stworzenia ogrodu na dachu katedry, szklanych sklepień, „niekończącej się iglicy” światła lub nawet urządzenia basenu na szczycie budynku.
Kwestia tego, czy Notre-Dame zostanie wiernie odbudowana, od samego początku wzbudza też emocje polityczne. Francuski prezydent Emmanuel Macron wezwał do „kreatywnej odbudowy”, podczas gdy socjalistyczna burmistrz Paryża Anne Hidalgo opowiada się za wierną rekonstrukcją i określa się jako „konserwatystka” w tej sprawie.