Na dwa dni przed końcem obowiązywania obecnego budżetu USA upadł projekt trzymiesięcznego prowizorium budżetowego. Zakwestionowali go prezydent elekt Donald Trump i przyszły wiceprezydent J.D. Vance, a także Elon Musk i Vivek Ramaswamy, którzy mają stanąć na czele Departamentu Efektywności Rządu. Jeżeli demokratom i republikanom nie uda się porozumieć do piątku do północy, Stanom Zjednoczonym grozi tzw. zamknięcie rządu, czyli wstrzymanie finansowania części zadań nałożonych na państwo. – To próba zastawienia pułapki na Donalda Trumpa i obarczenia go odpowiedzialnością za zwiększanie limitu zadłużenia państwa – wskazuje Tomasz Winiarski, amerykanista, w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Ameryce grozi częściowe zamknięcie rządu federalnego w wyniku wyczerpania się dotychczasowych środków finansowych przewidzianych właśnie na funkcjonowanie agencji federalnych i niektórych ich projektów. Jest to finansowanie przewidziane na mocy ustawy budżetowej. Rok fiskalny trwa w USA do września, jednak do tego czasu politykom na Kapitolu nie udało się przegłosować kolejnej ustawy budżetowej. Jedyne, co zrobili, to przedłużyli finansowanie rządu federalnego, przegłosowując tzw. prowizorium budżetowe, które zapewniło finansowanie do grudnia. Środki te skończą się w piątek o północy. Tym samym jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia rząd federalny nie będzie miał środków na dalsze funkcjonowanie.
W projekcie kolejnego prowizorium budżetowego - obok kontynuacji obecnego budżetu - znalazł się szereg innych ustaw, w tym dodatkowe środki na pomoc stanom dotkniętym huraganami, a także zwiększenie płac kongresmenów (po raz pierwszy od 2009 roku).
- Liderzy republikanów i demokratów w obu izbach porozumieli się co do wypracowania projektu ustawy, która przedłużałaby finansowanie rządu federalnego do marca przyszłego roku. Wydawało się, że wszystko jest uzgodnione, do momentu, aż projekt liczący 1500 stron nie ujrzał w środę światła dziennego – komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Tomasz Winiarski, amerykanista.
Projekt najpierw został skrytykowany przez Elona Muska i Viveka Ramaswamy'ego, którzy mają stanąć na czele Departamentu Efektywności Rządu. Następnie to samo uczynił prezydent elekt Donald Trump i przyszły wiceprezydent J.D. Vance. Za nimi wypracowane porozumienie zaczęli też krytykować konserwatywnie nastawieni do kwestii finansowych republikanie. Wskazywano m.in. na fakt, że zbyt dużo rzeczy, zaproponowanych przez demokratów, zostało zaakceptowanych w tymczasowym budżecie
Jednak koronnym argumentem podnoszonym przez Trumpa i jego zwolenników jest kwestia zadłużenia państwa. W Stanach Zjednoczonych obowiązuje prawo, które ustala limit zadłużenia państwa amerykańskiego. Powyżej pewnego pułapu zadłużenia Ameryka nie może zaciągać kolejnych długów. W przypadku pogłębienia jego wielkości za każdym razem zgodę muszą wydać kongresmeni. To jednak bardzo złożony proces, a negocjacje w tej sprawie często trwają miesiącami
Donald Trump stwierdził, że demokraci, razem z szóstką republikanów, którzy zaakceptowali projekt, zastawili swego rodzaju pułapkę na niego i jego przyszłą administrację. Dlaczego? Bowiem jeżeli teraz zaakceptowaliby tę ustawę w takim kształcie, zapewniającą finansowanie do marca, wówczas w czerwcu nastąpiłaby sytuacja, w której USA niebezpiecznie zbliżyłyby się do limitu zadłużenia państwa i znów trzeba byłoby go podnosić. I wtedy to na Trumpa spadłyby gromy, że za jego nowej administracji Ameryka jest tak zadłużona, że już po kilku miesiącach prezydentury trzeba zwiększać limit
Republikanie krytykujący obecny projekt ustawy zwracają uwagę na fakt, że powinno się teraz przegłosować "najprostszy" budżet, zapewniający finansowanie rządowi federalnemu, a nie upychać w nim różne inne kwestie, jak wielomiliardowe wydatki publiczne na skutki kataklizmów czy dopłaty do różnych sektorów gospodarki, wykorzystania biopaliw etc. To właśnie jest kością niezgody i wywołuje tyle kontrowersji
Wielu ekspertów podkreśla, że biorąc pod uwagę fakt, iż pozostały dwa dni do wygaśnięcia ustawy, nie uda się zakończyć sukcesem dyskusji nad ustaleniem jakiegoś konsensusu. Zwłaszcza, że w poprzednich latach debaty nad tą kwestią trwały miesiącami. Ponadto nieugięty w swojej decyzji jest również Donald Trump
Agencje federalne muszą zaprzestać wszelkich działalności, za wyjątkiem niezbędnych do funkcjonowania państwa na poziomie podstawowym, do czasu uchwalenia i podpisania ustawodawstwa dotyczącego budżetu. W czasie zamknięcia pracownicy agencji nie otrzymują wynagrodzenia.
Agencje uznawane za niezbędne, które nie wstrzymują działalności na czas zamknięcia to m.in. federalna służba zdrowia, FBI, więziennictwo, wywiad i kontrola ruchu lotniczego. Zamknięta zostaje część budynków publicznych i atrakcji turystycznych, a załatwienie części spraw urzędowych jest niemożliwe.
Ostatnie zamknięcie rządu w Stanach Zjednoczonych nastąpiło w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa – 22 grudnia 2018 r. i trwało 35 dni.