Według centralnej komisji wyborczej na Tokajewa zagłosowało ok. 71 proc. wyborców, a frekwencja wyniosła 77 proc.
- Należy uznać, że w wyborach obywatele zagłosowali za kontynuacją kursu Ełbasy - oświadczył Tokajew. „Ełbasy” („Ojciec Narodu”) to tytuł, który przysługuje Nazarbajewowi.
„Konieczny jest dialog między władzami i narodem”, który „musi opierać się o uznanie wielości opinii” - mówił podczas wystąpienia inauguracyjnego nowy prezydent. Zapowiedział, że w szczególności skoncentruje się na polityce socjalnej i pomocy „najbardziej potrzebującym”. Obiecał również wsparcie dla przedsiębiorców, przyciąganie inwestycji i powiększenie klasy średniej.
Ceremonia inauguracyjna miała miejsce w Pałacu Niepodległości w stołecznym Nur-Sułtanie (daw. Astana). Po zaprzysiężeniu odbyła się uroczysta defilada wojskowa, w której wziął udział Nazarbajew. „Ojciec Narodu”, który rządził Kazachstanem przez niemal 30 lat, pozostaje najważniejszą osobą w państwie - jest szefem rządzącej partii Nur Otan, a także kieruje Radą Bezpieczeństwa, instytucją przy urzędzie prezydenta, która koordynuje działania w sferze bezpieczeństwa i polityki zagranicznej - zwracają uwagę analitycy.
W dzień wyborów i w poniedziałek w dwóch największych miastach kraju - Ałma Acie i Nur-Sułtanie - zatrzymano ok. 700 osób protestujących przeciwko wyborom i ich wynikom. Były to największe demonstracje w tym kraju od 2016 roku. Wśród zatrzymanych byli miejscowi i zagraniczni dziennikarze.
Prokuratura Generalna ostrzegła przed kontynuacją protestów i zapowiedziała, że ich uczestnicy mogą być pociągnięci do odpowiedzialności administracyjnej.
Uczestnicy demonstracji podkreślali, że wybory prezydenckie były nieuczciwe i miały na celu jedynie zatwierdzenie na urzędzie prezydenta wyznaczonego przez Nazarbajewa następcę. Akcje odbywały się pod hasłem „Tokajew nie jest moim prezydentem”.
We wtorek 66-letni Tokajew wystąpił na pierwszej konferencji prasowej po wyborach. Zaznaczył, że uważa siebie za prezydenta „z krwi i kości’, a nie przechodniego szefa państwa - podało Radio Swoboda.
Tokajew, były przewodniczący Senatu, po rezygnacji w marcu Nazarbajewa tymczasowo przejął jego obowiązki. Wcześniej był premierem i wicepremierem Kazachstanu, przez wiele lat pełnił funkcję szefa MSZ, był także zastępcą sekretarza generalnego ONZ.
Obserwatorzy OBWE ocenili, że podczas wyborów doszło do naruszenia podstawowych praw, m.in. tłumiono protesty i dopuszczano się nieprawidłowości w trakcie głosowania. Według OBWE żadne wybory w historii Kazachstanu nie spełniły dotąd standardów demokratycznych.