Ogłaszając rządowe plany, ministra zdrowia Nina Warken (CDU) oświadczyła, że "pozornie nieszkodliwe chemikalia przemysłowe nie mogą być już dłużej wykorzystywane w niewłaściwy sposób". Zgodnie z projektem ustawy całkowicie zakazane ma być posiadanie i zakup gazu rozweselającego przez nieletnich.
Konsumpcja tlenku diazotu przez dzieci i młodzież wiąże się z dużym ryzykiem - może prowadzić do utraty świadomości, a nawet trwałego uszkodzenia układu nerwowego. Tymczasem w Niemczech gaz rozweselający jest powszechnie dostępny, często ze smakowym dodatkiem, co sprzyja bagatelizowaniu zagrożenia.
Gaz rozweselający, wprowadzający w krótkotrwały stan błogości, zażywa się najczęściej, wdychając go ze zwykłych balonów. Pełnomocnik niemieckiego rządu ds. walki z narkotykami przy ministerstwie zdrowia Hendrik Streeck ostrzegł, że tlenek diazotu "to nie jest nieszkodliwy imprezowy żart".
Projekt ustawy trafi teraz do Bundestagu, który zgodnie z przewidywaniami opowie się za zakazem. Nowe regulacje mają wejść trzy miesiące później. Niektóre miasta i kraje związkowe wprowadziły już własne regulacje zakazujące gazu rozweselającego lub ograniczające dostęp do tej substancji