Rosyjski generał Walerij Asapow zabity w Syrii był weteranem konfliktów zbrojnych ostatnich dekad, m.in. w Czeczenii, Abchazji oraz w Donbasie. Według nieoficjalnych danych wraz z Asapowem zginęło dwóch innych wojskowych Rosji.
O śmierci tego dwugwiazdkowego generała resort obrony poinformował w niedzielę, przekazując, że Asapow był dowódcą grupy rosyjskich doradców i znajdował się w punkcie dowodzenia wojsk syryjskich, pomagając w kierowaniu operacją wyzwalania Dajr az-Zaur. Państwo Islamskie przeprowadziło ostrzał moździerzowy na ich pozycje.
Asapow, jak wyjaśniły media, zginął w sobotę, znajdując się na pierwszej linii w momencie ostrzału. Wraz z nim zginęło dwóch rosyjskich wojskowych w randze pułkownika.
Generał w 1995 r. uczestniczył w działaniach w Czeczenii, został ranny w Groznym. Następnie był zastępcą dowódcy pułku wchodzącego w skład sił rosyjskich w Abchazji, mających tam status sił pokojowych. Asapow uczestniczył także w operacji w innym separatystycznym regionie Gruzji, Osetii Południowej.
W maju zeszłego roku wywiad wojskowy Ukrainy ogłosił, że Asapow dowodził siłami terrorystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej na wschodzie Ukrainy. Służby ukraińskie twierdziły, że generał pojawiał się na terenach kontrolowanych przez separatystów w obwodzie donieckim i ługańskim. Ukraina objęła Asapowa sankcjami.
Asapow jest najwyższym rangą rosyjskim wojskowym, który zginął w Syrii. Służył tam niespełna rok.