GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Nikki Haley wycofuje się z wyścigu wyborczego. Winiarski: rusza kampania prezydencka Trump-Biden

Nikki Haley, konkurentka Donalda Trumpa w rywalizacji o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich, poinformowała, że wycofuje się z wyścigu. Zawieszenie kampanii ogłosiła po serii przegranych prawyborów w tzw. superwtorek. – Pasmo porażek z byłym prezydentem w większości stanów (poza stołecznym Dystryktem Kolumbii oraz Vermont) musiało skończyć się taką decyzją, która zresztą była spodziewana. Dalsze trwanie w tym wyścigu byłoby bezsensowne i narażałoby jej kampanię na ogromne wydatki, bez przełożenia na większe słupki poparcia – komentuje w rozmowie z portalem Niezależna.pl Tomasz Winiarski, amerykanista. – Tym samym możemy już oficjalnie ogłosić rozpoczęcie właściwej kampanii prezydenckiej między Joe Bidenem a Donaldem Trumpem – dodaje ekspert.

Nikki Haley
Nikki Haley
By United States Department of State - Usun.state.gov/leadership, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=62549297

Przyszedł czas zawiesić moją kampanię. Niczego nie żałuję – oznajmiła Haley w przemówieniu wygłoszonym w jej sztabie wyborczym w Kiawah Island w Karolinie Południowej.

Nikki Haley, była ambasador USA przy ONZ, przegrała z Trumpem 14 z 15 wtorkowych pojedynków. Udało jej się wygrać tylko w liberalnym stanie Vermont. Było to jej zaledwie drugie prawyborcze zwycięstwo, po niedzielnej wygranej w stołecznym Dystrykcie Kolumbii.

Ta decyzja była spodziewana, że po przegranej w tzw. "superwtorku" Haley będzie musiała zawiesić swoją kampanię wyborczą, choć udało jej się też wygrać w stanie Vermont. To właśnie tam bukmacherzy dawali jej największe szanse na pokonanie Trumpa, choć i tak oscylowały one tylko wokół 13 proc. 

– mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Tomasz Winiarski, amerykanista. 

Dalsze trwanie w tym wyścigu byłoby bezsensowne i narażałoby kampanię Haley na ogromne koszty, a wydawanie milionów dolarów nie przekładałoby się na zwiększenie jej szans w kolejnych starciach z byłym prezydentem. 

– dodaje.

Zdaniem naszego rozmówcy, rezygnacja Haley będzie miała znaczenie dla dalszego przebiegu kampanii byłego prezydenta. 

Trump będzie mógł się już skupić wyłącznie na kampanii prezydenckiej, czyli starciu z Joe Bidenem, prowadzeniu i finansowaniu spotów i reklam w kluczowych stanach, w których rywalizacja z obecnym prezydentem będzie najbardziej zacięta. Chodzi o tzw. swing state, czyli stany wahające się, jak m.in. Michigan. To właśnie w takie miejsca pompuje się największe środki finansowe. 

– uzupełnia Winiarski.

To początek właściwej kampanii prezydenckiej, w której będziemy widzieli starcie Bidena z Trumpem, bo w szeregach Demokratów Biden także od dawna bije konkurencję – uzupełnia ekspert. 

Zdaniem Winiarskiego, rezygnacja Haley nie oznacza, że jej nazwisko zostanie zapomniane w toku dalszej kampanii. 

Wytrwała ona bardzo długo i pokazała, że ma duży potencjał polityczny, potrafiąc przyciągnąć tych wyborców Partii Republikańskiej, którym nie było po drodze z Trumpem. Wygrywała głosy kobiet, większych miast. Dlatego Trump nadal powinien rozważać wybranie swojej byłej już konkurentki na stanowisko wiceprezydenta, choć należy przypomnieć, że na początku prawyborów taki scenariusz wykluczał. 

Wybranie Nikki Haley i swego rodzaju pogodzenie się z nią byłoby z politycznego punktu widzenia bardzo korzystne dla Trumpa – wskazuje Winiarski. 

Stojąc u boku Trumpa, Haley mogłaby zagwarantować, że chociaż część jej elektoratu postawi na niego w listopadowych wyborach. W przeciwnym razie mogą oni albo całkowicie zbojkotować głosowanie, albo oddać głos na Bidena. 

– uważa amerykanista. Przypomina, że w ostatnich prawyborach w Michigan Haley uzyskała blisko 300 tys. głosów, a to stan, który Trump w wyborach w 2016 r. zdobył różnicą zaledwie 10 tys. głosów. 

Widać więc, że każdy głos sympatyka Nikki Haley, który mógłby przejść na stronę Trumpa, jest bardzo cenny. Również sondaże pokazują, że wielu konserwatywnych wyborców widziałoby Haley jako wiceprezydent USA w administracji Trumpa. 

– kończy Winiarski. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#USA #prawybory #Nikki Haley #Donald Trump

Konrad Wysocki