W wywiadzie dla "Politico" Marx krytycznie mówił o rządzącej Polską partii PiS, którą magazyn nazywa populistyczną. Jego zdaniem partia rządząca próbuje... przypodobać się Kościołowi, głosząc konserwatywne wartości rodzinne.
Marx stwierdził również, że najważniejsza jest w przypadku Polski próba podkopania instytucji państwa prawa oraz demokratycznych instytucji.
Jeśli większość parlamentarna uważa, że jest całym narodem, to wcale nie tak rozumiem demokrację
– powiedział.
Znam ten mechanizm: im bardziej spójne jest społeczeństwo, tym większa pokusa autorytaryzmu. Niektórzy marzą o tym, by nasze społeczeństwa stały się bardziej spójne, prostsze, bezpieczniejsze. Chcieliby je zamienić na społeczeństwa, w którym kwestia tożsamości narodowej jest decydująca. Nie podzielam takiej wizji
- dodał.
Marx wypowiedział też swoje zdecydowane zdanie o muzułmańskich imigrantach:
Europa bardzo się zmieni, jeśli wybuduje dookoła siebie mur i powie: będziemy bronić naszego bogactwa przed resztą świata. To nie jest moja Europa.
Niemiecki kardynał jest arcybiskupem jednej z najbogatszych diecezji kontynentu.
Podobnie jak kanclerz Angela Merkel i przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, Marx ma bliskie stosunki z najwyższymi mocarstwami świeckimi w Europie
- czytamy w "Politico".
Obserwuję nowe napięcia nie tylko na osi Wschód-Zachód, lecz także w łonie społeczeństw w Polsce i na Węgrzech. One istnieją także w Kościele
– mówił Marx. Różnice zdań nieraz przechodzą na sprawy świeckie, a tu Marx nie cofa się przed głoszeniem bardziej liberalnych poglądów.
Marx pozostanie jedynym kardynałem mającym łatwy dostęp do przewodniczącego Komisji Europejskiej, do niemieckiej kanclerz i do papieża.
Marx regularnie pojawia się w niemieckich mediach. A na dodatek, jest przewodniczącym niemieckiej Konferencji Episkopatu, co daje mu możliwość wpływania na decyzje polityczne w jego kraju
- podaje "Politico".