W stolicy Niemiec narasta strach przed demonstracją Antify. W Berlinie przed Świętem Pracy supermarkety, banki i tym podobne obiekty barykadują się, zasłaniając okna drewnianymi panelami, w obawie przed atakami kostką brukową i przed graffiti. Stolica Niemiec zamurowuje się i nie jest to nowy widok – pisze portal dziennika „Bild”.
Z policyjnych analiz ryzyka pierwszomajowych demonstracji wynika, że „z dużym prawdopodobieństwem” można spodziewać się „użycia butelek, materiałów pirotechnicznych lub kamieni jako pocisków przeciwko funkcjonariuszom policji i pojazdom uprzywilejowanym". Atakowane mogą być także obiekty o charakterze „kapitalistycznym” i związane z „represjami” – wskazuje raport.
Ryzyko zamieszek w stolicy, szczególnie pierwszego maja, jest duże. W tym roku policja także się ich obawia
– dodaje „Bild”. Dlatego w poniedziałek na służbie w stolicy będzie 6,3 tys. policjantów nie tylko z Berlina, ale także z innych krajów związkowych oraz z policji federalnej.
Berlin: Linker-Gewalt-Mob zieht durch Mitte! - brennende Fahrzeuge & beschädigte Geschäfte - Polizei fasst mutmaßliche Randalierer. Demnächst mehr auf @bzberlin @BILD_Berlin https://t.co/e4BuX1ZvXt @IrisSpranger @TomSchreiberBLN @chhoch @GdPHauptstadt @Djeron7 @spdfraktionbln pic.twitter.com/J1NDKhG1nK
— Nacht Floh (@BZ_NachtFloh) April 29, 2023
Największe ryzyko związane jest z demonstracją organizowaną przez Antifę, tzw. Czarny Blok. Może w niej uczestniczyć nawet 2,5 tys. osób, z których 500 zostało zaklasyfikowanych przez policję jako agresywnych i skorych do stosowania przemocy.
Jak wskazuje „Bild”, już w sobotę wieczorem „lewicowy tłum szalał w centrum Berlina, atakując dziesiątki pojazdów i sklepów na Seydelstrasse”. Dwa samochody zostały spalone, inne – zniszczone. Znajdujący się tam urząd pracy obrzucono pojemnikami z farbą i kamieniami. Na fasadach budynków i samochodach wymalowane zostały symbole anarchii, ponadto wiele witryn sklepowych rozbito metalowymi prętami i kostką brukową – pisze portal.