"Decyzja tureckich władz o odwołaniu swojego ambasadora w czasie, gdy państwo Izrael jest w trakcie wojny w samoobronie narzuconej mu przez organizację terrorystyczną gorszą niż Państwo Islamskie, jest kolejnym krokiem tureckiego prezydenta, który jest po stronie organizacji terrorystycznej Hamas"
– napisał w oświadczeniu rzecznik izraelskiej dyplomacji Lior Hayat.
Rzecznik resortu przypomniał, że bojownicy Hamasu zabili ponad 1400 Izraelczyków i wzięli ponad 240 zakładników, w tym niemowlęta, dzieci, kobiety i osoby starsze. Dodał, że terroryści wykorzystują ludność Strefy Gazy "jako ludzką tarczę i uniemożliwiają im przemieszczanie się do bezpiecznych obszarów, kradnąc im paliwo, żywność i wodę pitną".
"Hamas popełnia zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości i jest prawdziwym wrogiem narodu palestyńskiego"
– podkreślił rzecznik MSZ.
Hamas nie wypuszcza cudzoziemców
Hamas zawiesił w sobotę ewakuację cudzoziemców i osób posiadających podwójne obywatelstwo do Egiptu. Decyzja ta zapadła po tym, jak Izrael odmówił zezwolenia rannym Palestyńczykom na wyjazd do egipskich szpitali - podała agencja AFP, powołując się na wypowiadającego się anonimowo urzędnika administracji Hamasu.
"Żaden posiadacz zagranicznego paszportu nie będzie mógł opuścić Strefy Gazy, zanim ranni, których należy ewakuować ze szpitali w północnej Strefie Gazy, nie zostaną przewiezieni na przejście graniczne w Rafah"
– powiedział urzędnik.
Źródło w egipskich służbach bezpieczeństwa potwierdziło, że "żadna osoba ranna ani posiadacz zagranicznego paszportu nie przybyła w sobotę na egipski terminal w Rafah".
Hamas podkreśla, że Izrael odmówił zezwolenia na wyjazd do Egiptu wielu rannych, których nazwiska widniały na liście przesłanej władzom egipskim.
Spotkanie Blinken-Abbas
Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotka się w niedzielę w Ramallah z przywódcą Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem - podał Times of Israel. Będzie to pierwsza od wybuchu wojny Izraela z Hamasem wizyta szefa amerykańskiej dyplomacji na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Times of Israel przypomina, że na początku tego tygodnia Blinken powiedział podczas przesłuchania w amerykańskim Kongresie, że "w pewnym momencie najbardziej sensowne byłoby, gdyby Autonomia Palestyńska sprawowała zarządzanie, a ostatecznie wzięła odpowiedzialność za bezpieczeństwo w Strefie Gazy".
Ze swojej strony Autonomia Palestyńska oświadczyła, że nie jest zainteresowana tego typu powiązaniem ze Strefą Gazy, chyba że będzie to częścią inicjatywy dyplomatycznej, łączącej enklawę z Zachodnim Brzegiem i odnawiającej proces pokojowy z Izraelem, przy czym pomysł ten ma niewielkie poparcie w obecnym izraelskim rządzie.