Na przedmieściach Reggio Emilia na północy Włoch napastnik przetrzymuje od rana w urzędzie pocztowym cztery zakładniczki. Sprawcą tego napadu jest mężczyzna skazany niedawno na wieloletni wyrok w procesie kalabryjskiej mafii. Trwają rokowania z napastnikiem.
Świadkowie relacjonują, że rano do urzędu pocztowego na przedmieściach miasta w regionie Emilia-Romania wszedł mężczyzna z nożem kuchennym. Wypuścił klientów i pozostał w środku z pięcioma osobami - kierowniczką i czterema pracownicami. Następnie jedną z kobiet zwolnił.
Napastnik, jak ustalono, nazywa się Francesco Amato i 31 października został skazany na 19 lat więzienia w gigantycznym procesie mafii z Kalabrii pod kryptonimem Aemilia, w którym zapadło prawie 120 wyroków skazujących, łącznie na 1200 lat.
Od chwili wydania wyroku przez sąd w Reggio Emilia był poszukiwany w związku z nakazem rozpoczęcia odbywania kary. 55-latek uważany jest za "prawą rękę" kalabryjskiej mafii, 'ndranghety, która przeniosła swą działalność na północ Włoch.
Telewizja RAI podała, że Amato był już wcześniej karany i uchodzi za niebezpiecznego osobnika.
Według świadków mężczyzna wszedł rano na pocztę w dzielnicy Pieve Modolena i powiedział: "Jestem tym skazanym na 19 lat w procesie Aemilia".
Od kilku godzin trwają rokowania z przestępcą, który - jak wynika z nieoficjalnych informacji - domaga się rozmowy z szefem MSW Matteo Salvinim.
Nie wyklucza się operacji sił specjalnych - podała agencja Ansa. Przytoczyła też relacje świadków, według których napastnik, gdy wszedł na pocztę, krzyczał: "Zabiję was wszystkich". Od dawna był klientem tego urzędu pocztowego.