PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Na pokładzie rozbitego samolotu - studenci

Na pokładzie wojskowego transportowego An-26, który rozbił się w piątek w obwodzie charkowskim na Ukrainie, było 20 słuchaczy Charkowskiego Narodowego Uniwersytetu Sił Powietrznych Ukrainy i siedmiu oficerów. Był to lot szkoleniowy.

Pexels

W katastrofie 23 osoby zginęły, dwie zostały ciężko ranne, a dwie są wciąż poszukiwane. Według wstępnej informacji Biura Prokuratora Generalnego Ukrainy w katastrofie zginęło 25 osób.

Jeden z rannych - student pochodzący z obwodu lwowskiego - jest w stanie krytycznym - przekazał szef charkowskiej państwowej administracji obwodowej Ołeksij Kuczer.

Według niego na pokładzie były osoby z 11 obwodów kraju. W celu identyfikacji ciał najprawdopodobniej konieczne będzie przeprowadzenie ekspertyzy DNA - stwierdził. "Identyfikować jest bardzo trudno, rozumiecie, w jakim stanie są ciała ofiar. Najpewniej trzeba będzie przeprowadzić ekspertyzę DNA" - oznajmił Kuczer, cytowany przez Interfax-Ukraina.

Wojskowy samolot transportowy An-26 rozbił się w czasie lądowania pod miastem Czuhujiw. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podała, że podczas lotu załoga poinformowała o awarii lewego silnika, poprosiła o zgodę na lądowanie, a po pięciu minutach doszło do katastrofy. Lot miał trwać do 22.50, o 20.45 (19.45 w Polsce) samolot rozbił się.

Ukraiński minister obrony Andrij Taran powiedział w sobotę dziennikarzom na miejscu zdarzenia, że wstępna przyczyna katastrofy będzie mogła być ustalona po odczytaniu danych z czarnej skrzynki. Rejestratora jeszcze nie znaleziono. Jednocześnie zaznaczył, że możliwe, iż samolot zahaczył skrzydłem o ziemię.

"Wszystko szło zgodnie z planem, samolot wykonywał loty szkoleniowe dla słuchaczy. Za sterami był pilot instruktor, słuchacze po kolei siadali na prawym fotelu obok, by nabierać nawyków pilotowania i kierowania samolotem"

- oznajmił.

Jak poinformował, była to maszyna wyprodukowana w 1977 roku. Zaznaczył, że w piątek samolot odbył sześć startów.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

mz