Komisja Europejska poinformowała dziś, że podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej „w celu ochrony niezawisłości polskich sędziów”. Dlaczego teraz? - Musieliśmy działać. (…) Skierowanie skargi do TSUE było jedynym wyjściem – przekonuje znana z niechęci do działań polskiego rządu wiceszefowa KE Vera Jourova.
W opinii Komisji, „polskie prawo dot. sądownictwa podważa niezawisłość polskich sędziów i jest niezgodne z nadrzędnością prawa UE”. „Ponadto ustawa uniemożliwia polskim sądom, w tym poprzez postępowanie dyscyplinarne, bezpośrednie stosowanie niektórych przepisów prawa UE chroniących niezawisłość sędziów oraz kierowanie pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości” – informują unijni urzędnicy.
Komisja uważa, że „Polska narusza prawo UE, zezwalając Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - której niezawisłość nie jest gwarantowana - na podejmowanie decyzji, które mają bezpośredni wpływ na sędziów i sposób wykonywania przez nich funkcji”.
Oprócz skierowania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości, Komisja podjęła decyzję o zwróceniu się do TSUE o zarządzenie środków tymczasowych, „aby zapobiec pogorszeniu się poważnej i nieodwracalnej szkody wyrządzonej niezawisłości sądów i porządkowi prawnemu UE”.
- Musieliśmy działać, na to nie było dobrego momentu – powiedziała w rozmowie z Polsat News wiceszefowa KE Vera Jourova. - Komunikowaliśmy się, wysyłaliśmy listy do polskich władz. Jesteśmy naprawdę głęboko zaniepokojeni kontynuowaniem działań przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, jeśli chodzi o immunitety sędziowskie. Bez wątpienia ma to duży wpływ na naruszanie niezależności sędziów w Polsce. Skierowanie skargi do TSUE było jedynym wyjściem
– tłumaczy eurourzędniczka przeciwko Polsce.
- Powtarzano argument, że prawo podejmowania decyzji w sprawie organizowania systemu sądowniczego należy wyłącznie do państwa. Zawsze popierałam reformowanie systemu sądowniczego, ale w naszej opinii reformy z 2018 roku podkopują niezawisłość polskich sędziów i są niezgodne z zasadą nadrzędności prawa unijnego. (…) Wolę dialog z władzami, ale tym razem tutaj polegliśmy, więc musieliśmy sięgnąć po inny środek – powiedziała Jourova.