Ujęty w związku z atakiem podejrzany, 55-letni obywatel Syrii Mohammad A.R., usłyszał dwa zarzuty usiłowania zabójstwa oraz zarzut spowodowania poważnych obrażeń ciała - przekazała w komunikacie prokuratura federalna, która zajmuje się sprawami związanymi z terroryzmem i kluczowymi z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego.
Napastnik w poniedziałek wszedł do restauracji szybkiej obsługi na Dworcu Głównym w Kolonii, polał podłogę łatwopalną substancją i ją podpalił. Ranne zostały dwie osoby - 14-latka, która w związku z poważnymi oparzeniami przeszła we wtorek operację, oraz druga osoba, która nawdychała się dymu. Następnie mężczyzna przeniósł się do pobliskiej apteki, gdzie przez dwie godziny przetrzymywał zakładniczkę. W tym czasie przez telefon stawiał władzom niemieckim żądania, które obok relacji świadków stały się przyczyną wszczęcia śledztwa pod kątem terrorystycznego podłoża ataku.
Mężczyzna domagał się wypuszczenia na wolność żony terrorysty, a także - jak przekazała prokuratura - "twierdził, że należy do Państwa Islamskiego (IS) i chciał udać się do Syrii".
Prokuratorzy starają się obecnie ustalić, czy podejrzany, który w 2015 roku przybył do Niemiec, otrzymał w tym kraju status uchodźcy i pozostawał bez pracy, "przeprowadził atak jako członek IS lub innego ugrupowania terrorystycznego", a także "czy bezpośrednio przed atakiem lub w trakcie ataku miał kontakt z organizacja terrorystyczną lub był pod jej wpływem".
Dochodzenie ma również zbadać, czy miał wspólników. Prokuratura oceniła stan psychiczny mężczyzny jako zaburzony.
Policja poinformowała, że podejrzany, który podczas interwencji policji w poniedziałek został kilkakrotnie postrzelony, pozostaje w śpiączce, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.