Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Mińsk mści się na krajach bałtyckich

Białoruski minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej zapowiedział, że zostaną nałożone odwetowe sankcje na „osoby z Litwy, Łotwy i Estonii”. Tymczasem szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow potępił kraje, które ingerują w wewnętrzne sprawy Białorusi.

kremlin.ru / CC BY (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0)

Rzecznik Josepa Borrella, szefa dyplomacji Unii Europejskiej, Peter Stano powiedział, że unijne sankcje wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu mają być gotowe bardzo szybko, a prace nad listą osób, które zostaną objęte restrykcjami, już trwają.

Z kolei w poniedziałek Litwa, Łotwa i Estonia nałożyły sankcje na 30 przedstawicieli władz Białorusi, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, oraz osoby, które miały związek z fałszerstwami wyborczymi i przemocą wobec Białorusinów. Obywatele tego kraju od 9 sierpnia protestują przeciwko sfałszowaniu wyniku wyborów prezydenckich, według których oficjalnie wygrał Łukaszenka.

– Uzgodniliśmy wczoraj propozycje, i są już one zatwierdzone, o wprowadzeniu symetrycznych sankcji w stosunku do odpowiednich osób z Litwy, Łotwy i Estonii – powiedział Makiej podczas konferencji prasowej. Dodał, że sankcjami zostały objęte osoby, które „jawnie ingerowały w wewnątrzpaństwowe sprawy Białorusi, wydawały odpowiednie niedopuszczalne oświadczenia, w tym polityczne, co więcej, wysuwały konkretne propozycje ws. finansowego wsparcia oponentów władz”. Dodał, że inne państwa, które zdecydują się na sankcje, również muszą się liczyć z adekwatną odpowiedzią Białorusi.

Na wspólnej konferencji z Makiejem minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow potępił ingerowanie obcych sił w sprawy Białorusi. Szczególnie krytycznie wypowiadał się na temat działań NATO i Unii Europejskiej. Ukrainę z kolei oskarżył o podsycanie protestów w sąsiednim państwie. Jak podaje Agencja Reutera, według Ławrowa ok. 200 wyszkolonych ukraińskich ekstremistów przebywa na Białorusi i próbuje zdestabilizować ten kraj. Tym samym Ławrow odniósł się m.in. do zeszłotygodniowej wypowiedzi sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, który wezwał Rosję, by nie ingerowała w sytuację na Białorusi.

Natomiast podczas czwartkowego spotkania z rosyjskim premierem Michaiłem Miszustinem prezydent Łukaszenka poinformował o rozmieszczeniu niemal połowy armii na granicy z Litwą i Polską oraz okrążeniu Grodna. – Widzicie, co się u nas dzieje. My widzimy, co się dzieje wokół Rosji. Byliśmy zmuszeni odpowiadać, widząc nieprzyjacielskie kroki ze strony bloku NATO u naszych granic – stwierdził prezydent Białorusi.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Beata Mańkowska