Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała dziś w wywiadach dla stacji telewizyjnych ARD i ZDF, że w przypadku rozpisania przyspieszonych wyborów parlamentarnych będzie ponownie kandydowała na stanowisko szefowej rządu.
Merkel powiedziała ARD, że jest "kobietą, która ponosi odpowiedzialność i jest gotowa do wzięcia na siebie kolejnych obowiązków". Szefowa rządu uważa, że w zakończonych fiaskiem rozmowach sondażowych o koalicji nie popełniła żadnych błędów.
- Zrobiłam to, co mogłam zrobić; osiągnęliśmy spore postępy
- dodała.
Merkel podkreśliła, że po zerwaniu rozmów w nocy z niedzieli na poniedziałek nie myślała o dymisji.
- Nie, nic takiego nie było. Uważam, że Niemcom potrzebna jest stabilność
- oświadczyła.
Prowadzone od ponad miesiąca rozmowy bloku partii chadeckich CDU/CSU z Zielonymi i liberalną FDP zostały zerwane przez to ostatnie ugrupowanie. Jeśli cztery partie nie powrócą pomimo apelu prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera do stołu rozmów, to konieczne będą nowe wybory. Teoretycznie możliwą koalicję CDU/CSU z SPD wykluczają socjaldemokraci. Merkel wyklucza z kolei rząd mniejszościowy.
Nowe wybory odbyłyby się prawdopodobnie na wiosnę. Przewodnicząca CDU Angela Merkel kieruje niemieckim rządem nieprzerwanie od 2005 roku.