- Jesteśmy złączeni w naszej determinacji, by nie pozwolić tym mordercom na to, by zmusili nas do zejścia z naszej drogi, zmienili nasz sposób życia. Barcelona symbolizuje wolny świat: piękno, tolerancję, radość życia, pokojowe kontakty ludzi ze wszystkich krajów i kultur. Terroryzm może zgotować nam gorzkie i bardzo smutne chwile, tak jak teraz w Hiszpanii, ale nigdy nas nie pokona – mówiła niemiecka kanclerz.
Reklama
Merkel zastanawiała się czy po zamachach w Hiszpanii, niemieckie partie powinny kontynuować spotkania wyborcze. Uznała, że kampania powinna toczyć się dalej.
- Doszłam do wniosku i dziś rano rozmawiałam o tym z przedstawicielami innych partii, że tak właśnie postąpimy, ponieważ wybory i tygodnie przed wyborami są świętem demokracji, a tym samym świętem naszej wolności. Terroryści nigdy tego nie zrozumieją, ale my wiemy, że nasza siła jest w tej demokracji, w wolności i szacunku dla ludzkiej jednostki – dodała Merkel.
W formie protestu niemieccy politycy i ich sztaby wyborcze przez dwa dni nie będą puszczać głośnej muzyki.
Brak głośnej muzyki na niemieckich wiecach wyborczych z pewnością będzie niezwykle dotkliwą formą walki z terroryzmem. Podobnych pomysłów w ostatnim czasie jest jednak znacznie więcej.
Jak już informowaliśmy, dotychczas najstraszliwszą „bronią” oświeconych Europejczyków w walce z islamskimi terrorystami było malowanie kredą po chodnikach albo tatuowanie sobie pszczoły. To już jednak przeżytek. Właśnie do ich arsenału trafił nowy „oręż”, który zapewne rzuci tzw. Państwo Islamskie na kolana. Dżihadyści, drżyjcie przed… śmiesznymi filmikami i memami.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oto nowy pomysł na „walkę” z islamistami. O czymś tak idiotycznym jeszcze nie słyszeliście