Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Media w Niemczech komentują wizytę Zełenskiego. „Żaden inny kraj w Europie nie okazał takiego zaangażowania jak Polska”

Niemieckie media, komentując wizytę Wołodymyra Zełenskiego w Polsce, wskazują, że była ona gestem przede wszystkim symbolicznym. "Żaden inny kraj w Europie nie okazał takiego zaangażowania w sprawy Ukrainy" - ocenia "Der Spiegel". "Tagesschau" wskazuje, że "obydwaj prezydenci demonstrowali jedność, gdzie tylko mogli"

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

"Chodziło o wsparcie - przeszłe i ewentualne przyszłe: podczas wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Polsce, głowa państwa Andrzej Duda podtrzymał perspektywę dostarczenia całego polskiego zapasu radzieckich myśliwców MiG-29 i zadeklarował polskie poparcie dla przystąpienia Ukrainy do NATO" - czytamy w tekście opublikowanym na portalu "Der Spiegel".

W kontekście lipcowego szczytu NATO w stolicy Litwy, Wilnie, polski prezydent powiedział, że jego kraj będzie się starał uzyskać "dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa" dla Kijowa - zwraca uwagę "Spiegel".

"Dla Polski wizyta (Zełenskiego) jest przede wszystkim gestem symbolicznym. Żaden inny kraj w Europie nie okazał takiego zaangażowania w sprawy Ukrainy"

– ocenia.

"Spiegel" cytuje słowa prezydenta Ukrainy: "chcę wam podziękować za to braterstwo, za tę prawdziwą przyjaźń, za siłę, z jaką trwaliście przy nas od początku wielkiej wojny, od początku agresywnego krwawego marszu Federacji Rosyjskiej". Ukraina nigdy nie zapomni "ludzkiej postawy" wielu Polaków - mówił Zełenski. Podkreślił, wagę tego, "by Polska stała się jednym z najważniejszych partnerów w odbudowie Ukrainy".

Jak ocenia „Tageschau” Wołodymyr Zełenski wygłosił przemówienie w środę wieczorem na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, a jest to miejsce symboliczne, o czym podczas swojej przemowy przypomniał polski prezydent Andrzej Duda. Warszawski Zamek Królewski to „symbol wielkości Polski, zniszczonej przez Niemców i odbudowanej z gruzów po wojnie. Pomnik będący miejscem >>nie do pokonania<<”.

Właśnie w tym symbolicznym miejscu prezydent Zełenski mówił o walce o wolność „której nie można wygrać połowicznie”. „Czy daleko jeszcze do zwycięstwa? NIE! Nie można poprzestawać w solidarności. (…) To walka o wolność”- przekonywał Zełenski.

„Odkąd Zełenski przybył (środowego) ranka do Warszawy, obydwaj prezydenci demonstrowali jedność, gdzie tylko mogli. Zełenski mówił o przyjaźni polsko-ukraińskiej przez wieki po tym, jak Duda powitał go najwyższym polskim odznaczeniem wojskowym”

– przypomniał „Tagesschau”..

„Czternaście miesięcy po rosyjskim ataku na pierwszy plan wysunęły się inne niż wojna kwestie. Takie jak toczące się postępowanie w sprawie ukraińskiej masakry polskiej ludności cywilnej w czasie II wojny światowej, do czego odniósł się także premier Mateusz Morawiecki” – dodał „Tagesschau”.

Jak podkreślił „Tagesschau”, prezydent Duda obiecał swojemu gościowi, że po zwycięstwie Ukrainy kraj ten stanie się „piękniejszy i nowocześniejszy”. Podkreślił, że jeśli chodzi o odbudowę, Polska pozostanie w przyszłości najważniejszym partnerem handlowym Ukrainy – czym odniósł się „prawdopodobnie do federalnego ministra gospodarki Roberta Habecka i jego delegacji biznesowej, która dzień wcześniej odwiedziła Zełenskiego w Kijowie”.

- W Warszawie delegacja ukraińska podpisała kontrakty na zakup uzbrojenia (...). Dużo wiary, dużo optymizmu. Wieczorem podczas przemówień na Zamku Warszawskim stało się jasne, że wojna jest jeszcze do wygrania

– skomentował „Tagesschau”..

Zdaniem prezydenta Dudy, „szybkie zawieszenie broni za wszelką cenę nie rozwiąże problemu i odbędzie się wyłącznie kosztem Ukrainy”. „Nie zgadzamy się na to. Jedynie Ukraina ma prawo decydować o swojej suwerenności. A jedynym warunkiem , że przywódcy państw świata powinni żądać całkowitego wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy” – zacytował „Tagesschau” polskiego prezydenta.

„Jak stwierdził na koniec Zełenski, jego wizyta w Warszawie była kolejnym krokiem do zwycięstwa” – podsumował „Tagesschau”. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

md