Rosja sugeruje Białorusi zjednoczenie i w zamian proponuje takie same jak w Rosji ceny surowców - powiedział dziś prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka, cytowany przez agencję prasową BiełTA. - Prezydent Władimir Putin nie proponował prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence zjednoczenia Rosji i Białorusi - oświadczył z kolei w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
- Władze Rosji sugerują przyłączenie Białorusi (do Rosji) w zamian za wspólne ceny surowców - powiedział dziś w Swietłahorsku prezydent Alaksandr Łukaszenka cytowany przez agencję BiełTA.
Jego zdaniem jednak ani białoruskie, ani rosyjskie społeczeństwo „nigdy nie zechcą pójść tą drogą”.
- Zapamiętajcie. Pierwszy prezydent, którego kiedyś wybraliście, nigdy nie będzie ostatnim
- miał powiedzieć Łukaszenka według dobrze poinformowanego blogera „Puł Pierwogo”.
Łukaszenka powiedział także, że rozmowy na temat pogłębienia integracji w ramach państwa związkowego Białorusi i Rosji będą kontynuowane. Nie będzie jednak rozmów na temat utworzenia instytucji ponadnarodowych.
Jak pisze BiełTA, cytując Łukaszenkę, „strony ustaliły, że nie będą omawiać utworzenia instytucji ponadnarodowych i innych połączeń, które były przewidziane w 31 mapie drogowej (w ramach programu pogłębionej integracji)”. Omawiane będą „tylko kwestie integracji gospodarczej” - oświadczył lider Białorusi.
W grudniu ub. roku Mińsk i Moskwa miały podpisać program tzw. pogłębionej integracji w ramach państwa związkowego, jednak do tego nie doszło. Rosja naciskała na ten plan od grudnia 2018 r., uzależniając dalsze wsparcie gospodarcze dla sojusznika od realizacji postanowień umowy o państwie związkowym Białorusi i Rosji z 1999 r.
Program pogłębionej integracji w ramach państwa związkowego przewiduje m.in. podpisanie 31 map drogowych, dotyczących ujednolicenia norm w różnych sektorach obu państw. Z wypowiedzi byłego premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa wynika, że 31. mapa jest poświęcona dalszym etapom zacieśniania sojuszu, w tym utworzenia wspólnych instytucji ponadnarodowych.
Prezydent Białorusi wskazał również, że Białoruś będzie kupować ropę z innych źródeł niż Rosja, nawet jeśli będzie ona droższa.
Jak powiedział, podczas niedawnych (nierozstrzygniętych) negocjacji z Władimirem Putinem, prezydent Rosji pytał go, „po co kupować ropę z alternatywnych źródeł, skoro i tak jest droższa od rosyjskiej”. Łukaszenka oświadczył, że Białoruś będzie to robić, by „co roku 31 grudnia nie być rzucaną na kolana”.