Po ataku na Siergieja Skripala Wielka Brytania potrzebuje międzynarodowego wsparcia - podkreśla dziś brytyjska prasa. Zdaniem "Financial Timesa" rząd brytyjski powinien utrudnić Rosji wykorzystywanie Londynu do prania brudnych pieniędzy.
W komentarzu redakcyjnym "The Times" zaznacza, że działania brytyjskiego rządu, przedstawione wczoraj przez premier Theresę May, są "stanowczym politycznym antidotum na rosyjski atak", ale zastrzega, że "szefowa rządu musi być gotowa pójść jeszcze dalej, jeśli Kreml eskaluje sytuację".
Podobnego zdania jest "FT", który ocenia, że "rząd brytyjski powinien zauważalnie ograniczyć wykorzystywanie Londynu jako globalnego centrum prania brudnych rosyjskich pieniędzy". Dziennik dodaje jednak, że do skutecznego przeciwdziałania prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi Wielka Brytania będzie potrzebowała wsparcia społeczności międzynarodowej.
Wydarzenia z Salisbury (tj. atak chemiczny na Skripala i jego córkę - PAP) to ważny test dla dyplomatycznej siły władz brytyjskich. Wiele europejskich rządów już pokazało, że waha się co do kontynuowania sankcji nałożonych na Rosję po nielegalnej aneksji Krymu. Aby zwiększyć ich stanowczość, Wielka Brytania musi przedstawić niepodważalny dowód na odpowiedzialność Moskwy za to przestępstwo. Europa i USA muszą odpowiedzieć na te wydarzenia razem. Putin wielokrotnie próbował podzielić i osłabić Zachód, a powstrzymanie jego agresji będzie wymagało solidarności i determinacji
- podkreśla "FT".
Z kolei konserwatywny "The Telegraph" w komentarzu redakcyjnym podkreśla, że "jest konieczne, żeby nie doszło do sytuacji, w której ten spór byłby postrzegany jako toczący się jedynie między Wielką Brytanią a Rosją".
Wyrazy sympatii i solidarności ze strony sojuszników są mile widziane, ale muszą przełożyć się na wspólne działanie. Zaplanowane posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, NATO i Unii Europejskiej muszą zaproponować coś więcej niż potępiające atak oświadczenia, które Putin słyszał i ignorował już wielokrotnie
- ocenia gazeta.
Premier May oświadczyła wczoraj, iż "musimy uznać, że Rosja odpowiada za próbę zabójstwa Siergieja Skripala i jego córki". Zapowiedziała również wydalenie 23 rosyjskich dyplomatów uznanych za niezgłoszonych oficerów rosyjskiego wywiadu; to największa liczba wydalonych rosyjskich dyplomatów od ponad 30 lat.
Skripal - były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii - oraz towarzysząca mu córka Julia trafili 4 marca do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w centrum handlowym w mieście Salisbury na południowy zachód od Londynu.