„Siedem minut grozy” - tak inżynierowie NASA określali kluczowy manewr lądowania na Marsie łazika Perseverance. Napięcie jest zrozumiałe, bo lot trwał ponad pół roku (ziemskiego), a cały projekt pochłonął już 2,4 miliarda dolarów. Dziś pisze się historia!
LIVE: #CountdownToMars
— NASA (@NASA) February 18, 2021
Watch live coverage of @NASAPersevere's landing. The rover will search for signs of ancient microbial life on Mars: https://t.co/uEqNm9wHww https://t.co/uEqNm9wHww
Perseverance wylądował w kraterze uderzeniowym Jezero, który ma średnicę 49 km. Prawdopodobnie w dawnej historii Marsa znajdowało się w tym miejscu jezioro ciekłej wody.
Manewr lądowania na Marsie to „siedem minut grozy”, jak określają ten proces pracownicy NASA. Sprawa osadzenia sondy kosmicznej na powierzchni Czerwonej Planety nie była prosta, a świadczy o tym spory odsetek nieudanych prób, jak choćby rozbicie się europejskiego lądownika Schiaparelli w 2016 roku.
Perseverance wyląduje w kraterze uderzeniowym Jezero, który ma średnicę 49 km. Prawdopodobnie w dawnej historii Marsa znajdowało się w tym miejscu jezioro ciekłej wody.
Naukowcy z NASA stawiają kilka celów naukowych dla misji Perseverance (czy ogólniej Mars 2020). Mają być prowadzone badania zamieszkiwalności Marsa, czyli identyfikacja dawnych środowisk zdolnych do podtrzymywania życia mikrobiologicznego. Będą poszukiwane biosygnatury mogące być oznakami potencjalnego dawnego życia mikrobiologicznego. Łazik będzie także badał próbki gruntu. Ważnym elementem misji będą analizy na potrzeby przyszłej misji załogowej, takie jak praktyczne przetestowanie produkcji tlenu ze składników marsjańskiej atmosfery.
Testem technologicznym będzie także dron, użyty po raz pierwszy w misjach marsjańskich. Niewielki helikopter o nazwie Ingenuity ma przetestować, czy drony mogą być efektywnym narzędziem przy eksploracji Marsa (którego atmosfera jest dużo rzadsza niż ziemska - mniej więcej taka, jak nad Ziemią na wysokości 35 km). Dron będzie wznosił się na wysokość 3-5 metrów, jego zasięg wynosi ok. 50 metrów od miejsca startu i 90 sekund lotu.
Kolejną nowością dla misji marsjańskich są mikrofony, którymi ma dysponować Perseverance.
Wśród siedmiu instrumentów naukowych pracujących na pokładzie łazika znalazły się spektrometr fluorescencyjny do zakresu rentgenowskiego, radar obrazujący obszar podpowierzchniowy, zestaw czujników do pomiarów meteorologicznych, urządzenie do eksperymentalnej produkcji tlenu, kamera do wykonywania zdjęć, analiz chemicznych i mineralogicznych z odległości, stereoskopowa kamera z możliwością przybliżania obrazu, spektrometr ultrafioletowy.
Perseverance będzie też dysponować sporą liczbą kamer. Łącznie cała misja używa ich 25, z czego 19 jest osadzonych na łaziku, trzy na osłonie podczas lądowania, jedna na module lądowania, dwie na dronie.
Łazik Perseverance to spory pojazd. Ma wymiary 2,7 na 2 na 2,2 metra, a jego masa startowa wynosi 1025 kg. Zasilanie zapewnia mu generator radioizotopowym o mocy 110 watów. Sygnały do komunikacji łazika z Ziemią będą natomiast transmitowane przez sondy orbitalne MAVEN i Mars Reconnaissance Orbiter (MRO).
Koszt całego projektu Mars 2020 wyniósł 2,4 miliarda dolarów. NASA szacuje, że kolejne 300 milionów dolarów wyda na dalsze prowadzenie misji, która według założeń potrwa jeden rok marsjański (687 dni ziemskich).
Blisko 11 milionów osób, a wśród nich wielu Polaków, ma dodatkową motywację w śledzeniu lądowania Perseverance, gdyż do łazika przyczepiono chipy, na których zapisano imiona osób, które zgłosiły się do akcji promocyjnej „Send Your Name to Mars”.