Kryzys związany z groźbą agresji na Ukrainę nie przeszkadza niemieckim biznesmenom w rozmowach z Władimirem Putinem. Są gotowi do rozmów nawet w środku kryzysu, gdy cały świat zastanawia się, czy dojdzie do wojny. - Tym razem spotkanie ma się odbyć na początku marca w formie wideorozmów - pisze dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).
- Jeśli akurat nie przeszkadza pandemia około 20 czołowych menedżerów Niemiec spotyka się raz do roku z prezydentem Rosji (...), czasem na Kremlu, czasem w ulubionej rezydencji Putina w Soczi. Półtorej do trzech godzin trwa wymiana informacji na temat niemiecko-rosyjskiej gospodarki i wspólnych projektów. Spotkania wielokrotnie budziły krytykę
- czytamy w artykule. W tym roku spotkanie "ma odbyć się na początku marca w formie wideorozmów, chociaż wielu na Zachodzie obawia się, że Rosja może w każdej chwili wydać rozkaz ataku na Ukrainę".
Organizator spotkania, Komitet ds. Stosunków Gospodarczych z Europą Wschodnią (Ost-Ausschuss), podjął środki ostrożności: według stowarzyszenia już w okresie poprzedzającym imprezę ściśle współpracowano z rządem niemieckim. Komisja "nie wyobraża sobie sytuacji, do jakiej doszło we Włoszech, gdzie rząd niedawno poprosił organizatorów podobnej imprezy o jej odwołanie" - pisze dziennik.
"Do 2013 roku spotkania z Putinem odbywały się jeszcze w ramach konsultacji rządowych, które w 2014 roku zostały zawieszone z powodu wtargnięcia Rosji na Ukrainę. Następnie kontynuowano je w nowej formule, już bez kanclerza Niemiec czy ministra gospodarki" - przypomina "FAZ".
- Musimy rozmawiać, nawet w najtrudniejszych czasach - podkreśla Ost-Ausschuss.
- Oczywiście zasadne jest utrzymywanie dialogu (...), ale chciałbym, aby przedsiębiorstwa z Komisji Wschodniej były bardziej wrażliwe na obecną sytuację
– mówi "FAZ" wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej liberalnej FDP, ekspert partii ds. klimatu i energii Lukas Koehler.
- Biorąc pod uwagę rażące groźby Rosji wobec Ukrainy, "business as usual" na pewno nie jest właściwą drogą. Byłoby odpowiednim sygnałem dla Putina odwołanie tegorocznego spotkania i nieoferowanie prezydentowi Rosji platformy wysokiego szczebla, jaką zwykle wykorzystuje do swoich celów propagandowych
- podkreśla.
Rzeczniczka ministra gospodarki i klimatu Roberta Habecka nie chciała komentować planowanego wydarzenia. - Ost-Ausschuss to zarejestrowane stowarzyszenie, które jest odpowiedzialne za swoje wydarzenia i terminy – przekazała.
Nie wiadomo jeszcze, którzy szefowie przedsiębiorstw wezmą udział w tej rozmowie - pisze "FAZ". Publicznie zobowiązali się do tego dotąd: szef koncernu handlowego Metro Steffen Greubel i szef Siemens Energy Christian Bruch. Komisja Wschodnia podkreśliła, że wśród głównych inwestorów jest duże zainteresowanie wydarzeniem; w prezydium grupy lobbystycznej zasiadają między innymi szef zarządu Bayer Werner Baumann, szef rady nadzorczej Bilfingera Eckhard Cordes i przedsiębiorca z branży mięsnej Clemens Toennies.
- Siemens, VW, Daimler, Henkel i koncern gazowy Linde należą do najbardziej aktywnych niemieckich koncernów w Rosji - zauważa gazeta.