Nie jesteśmy zainteresowani rozmieszczeniem obcych wojsk na naszym terytorium; to my możemy zapewnić bezpieczeństwo na terytorium innych państw - powiedział w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej podczas szczytu NATO w Wilnie.
"Chcę szczerze powiedzieć, że nikt nie jest zainteresowany tym zagadnieniem. Kraje NATO nie są zainteresowane, my też - dopóki nie jesteśmy w NATO - by stacjonowały u nas takie czy inne obce siły zbrojne" - powiedział ukraiński przywódca, cytowany przez portal Interfax-Ukraina.
Wręcz przeciwnie, nasi partnerzy rozumieją, że mamy potężną armię, a kiedy będziemy w NATO, naszych żołnierzy, którzy zdobyli doświadczenie wojskowe, będzie można zaprosić (...), by zapewnili bezpieczeństwo na terytoriach innych krajów. Jestem tego pewien
- dodał Zełenski.
Prezydent Zełenski powiedział że jest co do zasady zadowolony z decyzji, jakie zapadły na szczycie. "Otrzymaliśmy bardzo pozytywną i jednoznaczną decyzję, że Ukraina będzie w NATO".
Wierzę, że będziemy w NATO, jak tylko sytuacja bezpieczeństwa się ustabilizuje. Oznacza to, że w momencie zakończenia wojny Ukraina na pewno zostanie zaproszona do przystąpienia do NATO i będziemy w NATO
- dodała ukraińska głowa państwa.
Wołodymyr Zełenski wykluczył też jakiekolwiek kompromisy w sprawie przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO w kontekście ewentualnych negocjacji z Rosją na temat zajętych przez nią terytoriów Ukrainy. "Jestem pewien, że (prezydent Joe) Biden i (kanclerz Olaf) Scholz nie zajmą zdradzieckiego stanowiska, ale muszę powiedzieć, że nigdy nie wymienimy żadnego statusu na żadne z naszych terytoriów. Nawet jeśli jest to jedna wioska, w której mieszka jeden stary człowiek. Nie oddamy naszych terytoriów i nigdy nie zamienimy ich na zamrożony konflikt. To się nigdy nie stanie. Nasi partnerzy dobrze znają moje stanowisko w tej kwestii" - podkreślił ukraiński przywódca.