10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

"Słabość struktur rosyjskiej administracji i struktur wojskowych". Bunt Prigożyna wyraźnie to pokazał

Rosjanie mają braki, a ich wewnętrzne funkcjonowanie nie działa dobrze, skoro dochodzi tak kuriozalnych sytuacji - powiedział ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Rzeszowskiego prof. Maciej Milczanowski, komentując aktualną sytuację w Rosji.

Jewgienij Prigożyn
Jewgienij Prigożyn
Twitter.com
Prigożyn zajął ważne miasto, w którym znajduje się jedno z centrum dowodzenia całego okręgu wojskowego. To pokazuje, że Rosjanie są tak skoncentrowani na wojnie i mają wielkie braki, a ich wewnętrzne funkcjonowanie nie działa dobrze, skoro dochodzi tak kuriozalnych sytuacji

– powiedział ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Rzeszowskiego Maciej Milczanowski.

Według niego "bunt Prigożyna, cała ta sytuacja pokazuje słabość struktur rosyjskiej administracji i struktur wojskowych".

Zdaniem Milczanowskiego możliwe jest, że ktoś sprowokował Prigożyna do takiego działania. "Z jego strony było to działanie szczere, chciał rzeczywiście zaszantażować Moskwę, ale to mu się nie udało" - powiedział i dodał, że jego wycofanie się świadczy o tym, że "przelicytował, myślał, że jest silniejszy".

W jego wypowiedziach medialnych widać było pewną swobodę, czuł się pewnie, w ostatnich miesiącach miał duże poparcie społeczne i wojskowe. To jest naturalne, że wielu liderów, charyzmatycznych przywódców traci kontakt z rzeczywistością i u niego to właśnie nastąpiło

– podkreślił i dodał, że "wydawało mu się więcej niż faktycznie mógł i został brutalnie sprowadzony na ziemię".

Zapytany o rolę Białorusi i Łukaszenki w tej sytuacji odpowiedział, że Łukaszenka tak próbuje rozgrywać sytuację wokół wojny, aby wzmocnić swoją władzę. "Myślę, że jego aspiracje nie mają szans powodzenia, ponieważ Putin cały czas stara się pokazać jego wasalną rolę i to ciężko będzie mu odwrócić" - stwierdził Milczanowski. Zaznaczył, że to, czy reżim Putina upadnie, zależy od balansu sił w samej Moskwie. "Ciężko z Polski takie rzeczy prognozować. Jest możliwe, że ten reżim upadnie na dniach, ale też może lata trwać" - powiedział.

Nie ma dla Polski większych zagrożeń niż do tej pory. Ta sytuacja osłabia Rosję i pokazuje jej wewnętrzne rozbicie. A prokurowanie teraz wojny z NATO to ostatnia rzecz jakiej Rosja by chciała

– podsumował Milczanowski..

W piątek Prigożyn skierował swoje siły na Moskwę. Założyciel najemniczej grupy Wagnera stwierdził, że oddziały rosyjskiej regularnej armii zaatakowały obóz jego najemników powodując liczne ofiary. Zapowiedział "przywrócenie sprawiedliwości" w armii i domagał się odsunięcia od władzy skonfliktowanego z nim ministra obrony Siergieja Szojgu. Jednak po dobie, w sobotę wieczorem, Prigożyn ogłosił odwrót i skierowanie najemników na powrót do obozów polowych by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem negocjacji Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Władimirem Putinem. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Jewgienij Prigożyn #Rosja

mk